W Garmisch-Partenkirchen na dzień przed rozegraniem kwalifikacji do drugiego konkursu Turnieju Czterech Skoczni doszło do skandalicznych zaniedbań. Ekipy, które dotarły w poniedziałek do hotelu, nie mogły dostać pokojów. Te nie były bowiem przygotowane.
?php>O problemach z pokojami w hotelu w Ga-Pa słychać było już wczoraj w materiale przygotowanym przez dziennikarzy TVP Sport w Sportowym Wieczorze. Tam jednak członkowie polskiej ekipy cieszyli się, że zawodnicy dostali pokoje. Sztab musiał czekać. Teraz okazuje się, że problemy mieli także inni. Ole Henning Holt, norweski przedskoczek, potwierdził w rozmowie z norweską gazetą VG, że spał na... korytarzu. - To skandal - mocno ocenił trener Alexander Stoeckl. Taka przykra sytuacja dotknęła także Szwajcarów.
?php>Narzekali także skoczkowie z mniej liczących się krajów. Skoczkowie narzekali, że nie mają zapewnionych takich samych warunków, jak Ci z lepszych drużyn. W efekcie odprawa techniczna nie odbyła się w przyjaznej atmosferze. Zareagował na to ostro Walter Hofer, który nakazał organizatorom szybkie usunięcie mankamentów. Czas dał do godzinie 10:30 we wtorek. - Takie rzeczy trzeba absolutnie krytykować - powiedział dyrektor Pucharu Świata i zagroził, że jeśli organizatorzy nie podejmą działań, to FIS odwoła dzisiejsze treningi i kwalifikacje. Na szczęście wszystko udało się naprawić. Chociaż efekty tego zamieszania mogą być różne.
?php>Alexander Stoeckl nie skończył jednak tylko na krytyce organizatorów w Ga-Pa. Trener norweskiej ekipy zdradził, co było powodem spóźnienia Ryoyu Kobayashiego na konferencję faworytów Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie. Zdaniem szkoleniowca, to komitet organizacyjny zapomniał odebrać Japończyków z lotniska. - Bardzo nam przykro z powodu tego, co się wydarzyło, i po prostu tego żałujemy - powiedział VG Ingo Jensen, odpowiadające za sprawy medialne w trakcie TCS.
?php>Źródło: Vg.no
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz