fot. Andrea Miola ©?php>
Stephanie Brunner, Elisabeth Kappaurer oraz Lisa Hörnblad - to nazwiska alpejek, którym trudno będzie zbudować dobrą formę na zimę, a nawet po prostu w jej trakcie się zaprezentować. Powodem są pechowe kontuzje, których panie się nabawiły.
?php>Łez po trzeci zerwaniu więzadeł kolanowych nie potrafiła ukryć Stephanie Brunner. Austriacka gwiazda konkurencji technicznych doznała kontuzji kolana podczas treningu slalomu gigantycznego w Ushuaia w Argentynie i została przetransportowana z powrotem do Austrii w celu ustalenia zakresu obrażeń. Badanie w Innsbrucku ujawniło zerwanie więzadła przedniego w lewym kolanie. 25-latka była następnie operowana w klinice Hochrum przez dr Christiana Finka. - Moje pierwsze treningi slalomu giganta były naprawdę udane. Tak, jakbym nie miała żadnej przerwy - mówiła z żalem Brunner. W Argentynie też szło jej dobrze. Do czasu feralnego zdarzenia.
?php>Elisabeth Kappaurer może mówić o jeszcze większym pechu, bowiem podczas zgrupowania w tej samej miejscowości, co Brunner, doznała kilku złamań kości w prawej nodze. Podobnego urazy nabawiła się rok temu, ale w lewej nodze. Teraz miała nadzieję na powrót, ale tej zimy raczej jej nie zobaczymy. Wiele wskazuje też na to, że Lisa Hörnblad ze Szwajcarii podzieli los austriackiej koleżanki. Dwudziestotrzyletnia zawodniczka zerwała więzadło kolanowe podczas letnich przygotowań w Sztokholmie. Tam też przeszła zabieg rekonstrukcji. O szansach na starty w nadchodzącym sezonie powinniśmy dowiedzieć w ciągu kilku najbliższych dni.
?php>Źródło: skiracing.com/spox.com/skiweltcup.tv
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz