fot.pap.pl?php>
Tylko 2 tygodnie dzielą nas od startu nowego sezonu saneczkarskiego. Polska kadra obecnie przebywa w Pjongczangu, gdzie odbywają się międzynarodowe treningi. Przy okazji o torze olimpijskim opowiedział nam polski saneczkarz Wojciech Chmielewski.
?php>Na torze olimpijskim trenuje światowa czołówka saneczkarstwa. Do Pjongczangu przyjechali najlepsi zawodnicy z Niemiec, Rosji, Włoch, Łotwy, Austrii, Stanów Zjednoczonych i Kanady. W Korei są również Polacy w składzie Ewa Kuls-Kusyk, Natalia Wojtuściszyn, Mateusz Sochowicz, Maciej Kurowski, Wojciech Chmielewski/Jakub Kowalewski i Artur Petyniak/Adam Wanielista. W treningowej grupie B polscy saneczkarze znaleźli się m.in. z Koreańczykami i Niemcami.
?php>Pierwsza połowa, czyli 5 dni treningów na torze, na którym odbędą się zawody olimpijskie, Polacy mogą zaliczyć do udanych. Nasi saneczkarze wykręcali lepsze czasy od Szwajcarów i Koreańczyków, a nawet niektórych Niemców. Szczególnie dobrze jeździli Chmielewski/Kowalewski, którzy często mieli trzeci czas w serii ślizgów. Dobrze radzą sobie również Petyniak/Wanielista. W dwójkach dominują duety Eggert/Benecken i Geueke/Gamm.
?php>Niezłe czasy wykręcają również nasi zawodnicy w męskich jedynkach. Kurowski regularnie plasuje się w pierwszej piątce. Nieznacznie wolniejszy jest Sochowicz. Najlepsi są Niemcy Johannes Ludwig, Felix Loch i Julian von Schleinitz. Wśród kobiet Wojtuściszyn i Kuls-Kusyk nie tracą wiele, a nawet czasami wygrywają z Niemkami i Szwajcarką Martiną Kocher.
?php>Kilka ciekawych informacji prosto z Pjongczangu przekazał nam Wojciech Chmielewski. - Treningów jest trochę mało, bo każda ekipa ma jeden trening dziennie, który składa się z 3 ślizgów. Każdy z nich trzeba pojechać na 100%. Tor w Korei nie jest aż tak wymagający, ale nie jest łatwy technicznie. Są wiraże, w które trzeba trafić idealnie, bo jak nie to można mieć problemy. Przykładem jest wiraż numer 9, który sprawia problemy każdej ekipie. - przyznał o torze olimpijskim startujący w dwójkach saneczkarz. - Miejsce, w którym mieszkamy jest ciche i spokojne. Mieszkamy co prawda w hotelu, ale dookoła nie ma zbyt wielu domów. Ludzie są bardzo sympatyczni. Klimat jak najbardziej nam odpowiada. - podsumował Wojciech Chmielewski.
?php>źródło: informacja własna/fil-luge.org
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz