fot. Alicja Kosman / PZN?php>
Sabina Majerczyk to czołowa polska alpejka. Tak chcę o niej pisać, choć od ponad roku nie wystartowała w żadnych zawodach. Niestety w najbliższym czasie Sabiny również nie zobaczymy w żadnym wyścigu. Niestety Polka znów zamiast walki na trasie narciarskiej musi spędzać czas walcząc o powrót do zdrowia.
?php>"W Stasikówce, uroczej miejscowości między Poroninem a Bukowiną Tatrzańską, jest wszędzie pod górkę..." Takie zdanie możemy przeczytać na stronie internetowej Sabiny. Polska zawodniczka obecnie znów musi pokonywać trudną drogę pod górę po kolejnej kontuzji jakiej doznała w sierpniu tego roku. Sezon 2015/2016 Majerczyk kończyła jako podwójna Mistrzyni Polski. W Szpindlerowym Młynie odbierała ona dwa złote medale, za slalom i za gigant. Kilka miesięcy później, w sierpniu podczas pobytu na Antypodach zwyciężyła w slalomie na Mistrzostwach Nowej Zelandii. Był to jak dotąd jej ostatni występ w zawodach.
?php>W październiku 2016 roku Sabina miała poważny wypadek na treningu przed kwalifikacjami do PŚ w Sölden. Konieczna była operacja i wzmocnienie nogi śrubami. Na narty Majerczyk powróciła w lutym, rozpoczynając od luźnych przejażdżek i wzmacniania kontuzjowanej nogi. - Przygotowywałam się sama z trenerami Tomaszem Świstem i Guntherem Reinstadlerem. Muszę jednak przyznać, że mój powrót po ostatniej kontuzji przebiegał bardzo sprawnie i to mnie zgubiło - przyznaje Sabina.
?php>Niecały rok po wspomnianym występie na Mistrzostwach Nowej Zelandii Sabina zerwała więzadła krzyżowe w lewym kolanie. Polska alpejka rozpoczęła już rehabilitację po operacji kontuzjowanego kolana. -Staram się jak najszybciej wrócić do "normalnego funkcjonowania" - mam na myśli codzienne poruszanie się. Mój uraz był troszkę bardziej skomplikowany niż tylko zerwanie więzadła dlatego tez rehabilitacja przebiega dużo wolniej - opowiedziała Majerczyk.
?php>Druga tak poważna kontuzja w ciągu roku na pewno może podciąć skrzydła. Co dalej? O tym na razie ciężko mówić. - Na chwilę obecną nie mogę nic powiedzieć odnośnie planów i celów, bo na razie walczę z zakresami ruchu i uczę się prawidłowo chodzić - dodała polska zawodniczka. Wiemy jednak, że Sabina to harda góralka i również z tym wyzwaniem sobie poradzi.
?php>Źródło: Informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz