fot. Melodie Everson?php>
Marit Bjoergen zdobyła w niedzielę swój 15. medal igrzysk olimpijskich w tym ósmy złoty. Norweżka została tym samym najbardziej utytułowanym sportowcem w historii Zimowych Igrzysk Olimpijskich. Rywalki 38-latki były pod wrażeniem jej wyczynu.
?php>Marit Bjoergen pojechała do Pjongczangu z jasnym celem, jakim było zdobycie przynajmniej dwóch medali olimpijskich. Norweżka miała okazję, aby dużo wcześniej wykonać swój plan, ale w biegu łączonym zajęła drugie miejsce, a na dystansie 10 kilometrów stylem dowolnym była trzecia. Pierwsze złoto wywalczyła w sztafecie, by później dołożyć brąz w sprincie drużynowym.
?php>Ostatnią szansą dla norweskiej biegaczki był występ w królewskim biegu na 30 kilometrów stylem klasycznym. Bjoergen od samego początku narzuciła wysokie tempo i rozerwała grupę, a następnie rozpoczęła samotną ucieczkę aż do mety. Ostatecznie na mecie 38-letnia biegaczka zameldowała się ponad dwie minuty przed Kristą Parmakoski i Stiną Nilsson, dokładając upragniony złoty medal do swojej bogatej kolekcji sukcesów. Od teraz Bjoergen legitymuje się fantastycznym bilansem 8 złotych, czterech srebrnych i trzech brązowych krążków.
?php>Pod wrażeniem wyczynu legendarnej Norweżki są jej rywalki, w tym dwie zawodniczki, które osiem lat temu w Vancouver stanęły na podium biegu na 30 kilometrów stylem klasycznym, czyli Justyna Kowalczyk i Aino-Kaisa Saarinen. - Bjoergen jest bardzo silna. To fantastyczna biegaczka. To, co zrobiła w niedzielę, było naprawdę niesamowite - powiedziała Polka w rozmowie z norweskim Dagbladet.
?php>W samych superlatywach o swojej rywalce wypowiadała się także Finka Saarinen. - To najlepsza zawodniczka w historii naszej dyscypliny. Tak długo utrzymuje się na szczycie, a przecież wiele razy musiała radzić sobie z przeciwnościami losu. Za każdym razem potrafiła wrócić i znowu wygrywać - mówi doświadczona biegaczka. - Marit cały czas robi wszystko, aby być najlepszą w swoim kraju i dlatego nawet w tym wieku potrafi wygrywać - dodała Saarinen.
?php>Źródło: Dagbladet, sport.tvp.pl
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz