PŚ w Wiśle: Pora konkursu problemem organizatorów? "Wtedy pojawiają się najgorsze warunki"

Konkurs indywidualny PŚ w Wiśle, który zainauguruje zmagania najlepszych skoczków w cyklu Pucharu Świata w tym roku rozegrany zostanie o nietypowej porze. Jak mówi nam dyrektor skoczni imienia Adama Małysza, Andrzej Wąsowicz przeniesienie jego początku na godzinę 11:30 może okazać się sporym problemem dla organizatorów listopadowych zawodów.

Na początku tygodnia poznaliśmy program inauguracji sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich w Wiśle. Kibiców zaskoczyła pora rozgrywania niedzielnego konkursu indywidualnego, który wyznaczono na godzinę 11:30 - dotąd nietypową dla zawodów w Polsce. O przyczyny takiej decyzji i opinię odnośnie tego, jak wpłynie na organizację całego wydarzenia zapytaliśmy dyrektora obiektu w Wiśle-Malince i prezesa Śląsko-Beskidzkiego Związku Narciarskiego, Andrzeja Wąsowicza.

- Przyczyną jest tylko narzucenie takiej pory przez Telewizję Polską, która podpisuje z nami umowę w sprawie transmisji zawodów - powiedział Wąsowicz. - Po zawodach o 16 rozpoczyna się konkurs Eurowizji Junior, który w tym roku organizowany jest w Gliwicach i to priorytet ze względu na z góry ustaloną datę - potwierdził działacz.

Jakie skutki może mieć ta decyzja dla organizacji PŚ w Wiśle? - Obawiam się tej pory, bo to moment, gdy na skoczni pojawiają się zazwyczaj najgorsze warunki w trakcie dnia - przyznał były wiceprezes PZN. - Jesteśmy oczywiście gotowi na to, żeby je powstrzymać, ale z pogodą często nie da się wygrać.

Rywalizację na obiekcie w Wiśle-Malince podzielono na trzy dni. Poza niedzielnym indywidualnym otwarciem sezonu, w piątek, 22 listopada odbędą się kwalifikacje, które rozpoczną się o godzinie 18:00, a dzień później najlepsi na świecie skoczkowie narciarscy walczyć będą w konkursie drużynowym, którego start zaplanowano na godzinę 16:00. Bilety wciąż są dostępne na stronie KupBilet.pl.

Źródło: informacja własna