fot. medien-mittweida.de?php>
Mistrz olimpijski i wielokrotny zdobywca Pucharu Świata Niemiec Eric Frenzel wygrał w Trondheim swoje pierwsze zawody w ramach PŚ w tym sezonie. Wyprzedził on lidera PŚ Akito Watabe (Japonia) oraz swojego rodaka Fabiana Riesslego. Naszym reprezentantom Adamowi Cieślarowi i Szczepanowi Kupczakowi tym razem nie udało się zdobyć punktów.
?php>Czwarty po biegu Niemiec w połowie stawki dobiegł prowadzącego po skokach Japończyka i ostatecznie wygrał z czasem 24:09.0. Watabe, który stracił do zwycięzcy raptem jedną sekundę też może być z dzisiejszego występu zadowolony - przybliżył się wyraźnie do zdobycia kryształowej kuli. Ostra walka toczyła się o trzecie miejsce, ostatecznie stanął na nim Riessle (który sporo odrobił po skokach - był dopiero czternasty) ze stratą 28,8 sek., tylko o przysłowiowy włos przed Rydzekiem (+28,9 sek.), który awansował aż o siedemnaście miejsc względem skoków i Norwegiem Joergenem Graabakiem (+29,3 sek.), ósmym po skokach. Następna grupa również wpadła na metę niemal jednocześnie: szósty był Fin Eero Hirvonen (siedemasty po skokach, +39,1 sek.), dalej Francuz Francois Braud (szesnasty po skokach, +39,4 sek.) i Norweg szwajcarskiego pochodzenia Jan Schmid (dwunasty po skokach, +39,5 sek.). Pierwszą dziesiątkę uzupełnili wyruszający na trasę jako trzeci Austriak Mario Seidl (+46,6 sek.) i jako piąty Japończyk Go Yamamoto (+48,3 sek.), który przyzwyczaił kibiców do tego, że jest lepszym skoczkiem, niż biegaczem i który zaskoczył dziś bardzo dobrą formą biegową. W przeciwieństwie np. do Austriaka Franza-Josefa Rehrla, który spadł z drugiej, aż na szesnastą pozycję. Tradycyjnie największy awans względem skoku zanotował Włoch Alessandro Pittin (z 45. na 23. lokatę) - ale on nie od dziś jest najlepszym biegaczem wśród kombinatorów, największy zaś spadek Norweg Sinde Ure Soetvik (z 23. na 41. miejsce). Polacy tym razem nie zdobyli punktów - Paweł Słowiok w ogóle nie zakwalifikował się do konkursu, zaś Adam Cieślar po 44. pozycji w skokach nie zdołał awansować wyżej niż o osiem miejsc, zaś Szczepan Kupczak tradycyjnie przesunął się w dół względem skoków (z 28. na 38. lokatę).
?php>WYNIKI?php>
źródło: własne
?php>
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz