PŚ w Engelbergu: wypowiedzi skoczków po pierwszym konkursie indywidualnym

Za nami pierwszy z dwóch konkursów indywidualnych Pucharu Świata w Engelbergu. Najlepszy okazał się Anders Fannemel, drugie miejsce uzyskał Richard Freitag, a na najniższym stopniu podium stanął Kamil Stoch. Co mieli do powiedzenia po zakończeniu rywalizacji?

Dla Andersa Fannemela była to czwarta wygrana w jego karierze, zaś pierwsza w tym sezonie. 26-latek z Norwegii nie krył swej radości po tym sukcesie. - Ta dzisiejsza wygrana była dla mnie zaskoczeniem. Od początku sezonu miałem wrażenie, że jestem blisko, ale dotąd nie trafiałem na najlepsze warunki. Dziś wszystko poszło po mojej myśli. Od rana czułem się bardzo dobrze, jednak nikt nie spodziewał się tego zwycięstwa, nawet ja sam. Będę świętował z drużyną i moją siostrą, która także tu jest.

Zaledwie o jedną dziesiątą punktu Richard Freitag przegrał dziś z Fannemelem. Dzięki znakomitemu występowi utwierdził się on jednak na pozycji lidera klasyfikacji generalnej PŚ. - Anders skakał dziś świetnie, zasłużył na zwycięstwo, nawet jeśli jedna dziesiąta punktu to znikoma przewaga. Także Kamil skakał bardzo dobrze, jestem pewien, że jest on na drodze powrotnej ku szczytowi. Jestem bardzo szczęśliwy z dzisiejszego drugiego miejsca, wielu zawodników było dziś w silnej dyspozycji, a różnice były bardzo małe. Dziękuję wszystkim, dzięki którym zawody były możliwe do rozegrania pomimo padającego śniegu - powiedział Niemiec po konkursie.

Na podium stanął też nasz reprezentant - Kamil Stoch. - To były ciężkie zawody, jestem zadowolony, że mogłem pokazać dwa dobre skoki pomimo panujących warunków. Bycie dzisiaj na podium jest dla mnie wielkim sukcesem. Nie było łatwo nie myśleć o śniegu, który powodował najazd wolniejszym, a obszar zeskoku miękkim. To był konkurs na najwyższym poziomie. Wiatr nie był silny, ale wpływał dziś na skoki - podsumował dzisiejszy dzień 30-letni skoczek z Zębu.

Źródło: fis-ski.com