Zamknij

Przełomowy rok dla austriackiego saneczkarza. Müller:"Byłem zaskoczony"

18:00, 31.12.2019 Kamil Karczmarek
Skomentuj

Jonas Müller (fot. fil-luge.org)

Rok 2019 dobiega końca. Był on szczególnie udany dla Jonasa Müllera. Austriacki saneczkarz w styczniu został mistrzem świata w sprincie. Jest także rewelacją obecnego sezonu, bowiem wygrał zawody Pucharu Świata w Igls i Lake Placid. Obecnie zajmuje 2. miejsce w klasyfikacji generalnej.

Jak rozpoczęła się twoja przygoda z saneczkarstwem?

Jonas Müller: Wszystko rozpoczęło się, kiedy miałem 5 lat. Brązowa medalistka Igrzysk Olimpijskich w Lillehammer, Andrea Tagwerker jest moją znajomą i dzięki niej rozpocząłem treningi w moim mieście Bludenz.

Jakie są twoje wspomnienia z mistrzostw świata w sprincie, gdzie zdobyłeś złoty medal? Był to kluczowy moment w twojej karierze?

Te mistrzostwa w Winterbergu były dużą niespodzianką dla mnie i mojej reprezentacji. Były to niesamowite zawody. Nie myślę o nich dużo, bo nie można spoczywać na laurach. W każdy weekend, na każdych zawodach trzeba ponownie walczyć. Jednak myślę, że był to kluczowy moment w mojej karierze. Wiem, że mogę jeździć szybko. Wtedy po raz pierwszy w zawodach wszystko poszło, tak jak chciałem.

Czujesz się rewelacją obecnego sezonu? Spodziewałeś się takich wyników przed sezonem?

Nie, to było dla mnie ogromną niespodzianką. Dla mnie za każdym razem jest trudne, aby pojechać tak szybko, jak jest to możliwe. Nigdy nie mieliśmy treningów z innymi reprezentacjami w październiku i na początku listopada. Nikt nie wiedział, kto jest szybki.

Jak wyglądały twoje przygotowania do sezonu? Zmieniłeś coś w nich?

W lecie zmieniłem trochę trening atletyczny. Przede wszystkim mam nowe sanki i to jest główny powód dobrego startu sezonu.

Wygrałeś zawody w Igls jako pierwszy Austriak od wielu lat. Jak czułeś się w tamtym momencie?

To było naprawdę niesamowite. Wygrałem przed moją rodziną, przyjaciółmi i austriackimi kibicami. Myślę, że wszyscy byli szczęśliwi, nawet inni austriaccy saneczkarze.

Co sądzisz o twoich startach w Lake Placid (zwycięstwo w zawodach głównych i 3. miejsce w sprincie) i w Whistler (10. miejsce w zawodach głównych i 3. miejsce w sprincie)?

Tor w Lake Placid jest bardzo trudny dla wszystkich. Ważne jest, aby wykonać tam dużo ślizgów, a ja nie mam tego doświadczenia. Byłem nieco zszokowany tym, że wygrałem, wyprzedzając wielu bardziej doświadczonych zawodników. Zawody w Whistler były trudne dla mnie. Treningi nie szły mi dobrze i nie byłem zbyt szybki. Dlatego miałem duże problemy w zawodach w formacie olimpijskim. Byłem zaskoczony, że pomimo tego uplasowałem się w pierwszej dziesiątce. Przed sprintem dużo rozmawiałem z trenerami o tym, co powinienem zmienić. Jestem szczęśliwy z 3. miejsca oraz wdzięczny trenerom za pomoc.

Jesteś na dobrej pozycji w rywalizacji o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Myślisz o tym? Jakie są twoje cele na resztę sezonu?

Nie myślę o klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Chcę skupiać się na kolejnych zawodach w Europie. Każdy wyścig jest nową szansą. Zobaczymy, jak zakończy się sezon i które miejsce zajmę w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

Reprezentacja Austrii w męskich jedynkach jest bardzo mocna. Jakie są tego przyczyny? Jest to dla Ciebie dodatkowa motywacja?

Uważam, że duża siła zespołu dodaje mocy każdemu z nas. Jeśli ktoś stanie na podium, to wszyscy cieszą się razem z nim. Oczywiście jesteśmy rywalami. Jednak po zawodach jesteśmy przyjaciółmi i to jest bardzo ważne. Tak, to wielka motywacja. Każdy chce być jak najlepszy na zawodach i na treningach.

Wywiad przeprowadził Kamil Karczmarek

(Kamil Karczmarek)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%