fot. Alicja Kosman / PZN?php>
W związku z przełożeniem dzisiejszego zjazdu mężczyzn, który miał rozpocząć rywalizację alpejczyków na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pjongczangu, to poniedziałkowy slalom gigant będzie pierwszą konkurencją narciarstwa alpejskiego, za którą zostaną rozdane medale. Oby, bo w Yongpyong również przewidywany jest na jutro wiatr, który może utrudnić przeprowadzenie zawodów. Początek pierwszego przejazdu w poniedziałkową noc, o godzinie 2:15. W zawodach weźmie udział jedna Polka: Maryna Gąsienica-Daniel.
?php>Wiatr na razie mocno przeszkadza w przeprowadzaniu olimpijskich zmagań na otwartym powietrzu. Niestety dziś w nocy odwołano zawody zjazdu mężczyzn i przeniesiono je na czwartek. Odwołano także trening zjazdu do kombinacji, który miał odbyć się jutro. Obawy co do slalomu giganta kobiet są mniejsze, gdyż w przypadku konkurencji technicznych wiatr odgrywa mniejszą rolę, ale wciąż jest to istotny czynnik, który może wpłynąć na przebieg rywalizacji. Bardzo możliwe jest, że slalom gigant rozpocznie się z obniżonego startu.
?php>Tytułu mistrzyni olimpijskiej w slalomie gigancie nie będzie bronić Tina Maze, która zdobyła złoto w Soczi, ale zakończyła już karierę i niedawno urodziła córeczkę. Teraz Słowenka ma czas na życie rodzinne. Pozostałe dwie medalistki z giganta z Soczi to Anna Veith, która była na poprzednich igrzyskach druga oraz brązowa medalistka - Viktoria Rebensburg. Ta dwójka do rywalizacji przystąpi z większymi (w przypadku Rebensburg) i mniejszymi (Veith) szansami na powtórzenie sukcesu z Soczi.
?php>Tylko Viktoria Rebensburg i Anna Veith spośród biorących udział w jutrzejszych zmaganiach mają na swoim koncie medal(e) igrzysk olimpijskich za slalom gigant. Veith, jak już wspomniano wyżej zdobyła srebro w Soczi, natomiast Rebensburg poza brązem z 2014 roku zdobyła także złoty medal w Whistler w 2010. Rebensburg również na igrzyskach w Pjongczang jest wielką faworytką do zdobycia złotego medalu. Po nieco słabszym sezonie 2016/2017, tej zimy Niemka znów jest w wielkiej formie. Wygrała 3 z 7 gigantów w PŚ, na podium stała w sumie 5 razy. Dwa występy miała zdecydowanie gorsze, ale i tak jest liderką klasyfikacji gigantowej. O wiele gorzej w gigancie radzi sobie na razie Anna Veith. Mówiło się nawet, że nie wystąpi ona w tej konkurencji w Pjongczang. Ostatecznie jednak znalazła się w składzie Austrii obok Brunner, Schild i Haaser.
?php>Druga z głównych faworytek to urzędująca mistrzyni świata - Tessa Worley. Francuzka wszystkie zawody gigantowe w tym sezonie kończyła w czołówce, w najgorszym przypadku na szóstym miejscu. Zwycięstwa doczekała się jednak dopiero w ostatnim gigancie przed IO - w Lenzerheide. W klasyfikacji giganta jest druga i traci do Rebensburg 32 punkty. W ubiegłorocznych Mistrzostwach Świata w narciarstwie alpejskim w Sankt Moritz na podium obok Worley stały Mikaela Shiffrin i Sofia Goggia. Shiffrin ma wspaniały sezon, ale kilka ostatnich startów przed IO sprawiło, że zaczęto mówić o drobnym spadku formy. Mimo wszystko kilka słabszych występów nie może przesłonić obrazu, który widzieliśmy wcześniej. Dwa wygrane giganty, poza tym jeszcze dwa miejsca na podium i w sumie tylko dwa mniej udane występy: jeden nieukończony przejazd w Kronplatz i siódme miejsce w Lenzerheide (o ile siódme miejsce można uznać za nieudany występ). Shiffrin to nadal bardzo mocna kandydatka do złota obok Rebensburg i Worley.
?php>A co z trzecią medalistką z Sankt Moritz? Sofia Goggia ma w tym sezonie duże problemy w gigancie. Ostatnio regularnie zajmowała miejsca na podium w zjeździe, natomiast w slalomie gigancie większość występów miała zdecydowanie poniżej oczekiwań. Tylko raz uplasowała się w czołowej dziesiątce - była wtedy trzecia w Kranjskiej Gorze. Poza tym dwukrotnie nie ukończyła pierwszego przejazdu (w tym ostatniego giganta w Lenzerheide), a trzy razy zajmowała miejsca ok. 15. Na razie spośród Włoszek najlepiej prezentuje się Federica Brignone, która wygrała gigant w Lienz, a w Kronplatz była trzecia. Po dobrym początku sezonu (trzy razy trzecie miejsce) kryzys dopadł Manuelę Moelgg, która ostatnio nie przypomina siebie z pierwszych trzech startów tej zimy. Przebłyski formy miewa Marta Bassino, jednak wciąż brakuje jej regularności. Faktem jest jednak, że cała włoska reprezentacja gigancistek może zdobyć w Pjongczang medal.
?php>Kolejna faworytka do medali w gigancie to Stephanie Brunner, obecnie najlepsza z Austriaczek. Podczas gdy jej koleżanka z kadry Anna Veith walczy o powrót do gigantowej czołówki, to na Brunner spoczywać będzie największa presja. W tym sezonie dwukrotnie była czwarta i dwukrotnie piąta w gigancie. Stephanie jeszcze nigdy nie stała na podium, ale jeśli zdobędzie w Korei medal, nie będzie to niespodzianka. Warto również zwrócić uwagę na Norweżkę Ragnhild Mowinckel. Była ona bardzo blisko zwycięstwa w Kronplatz, gdzie ostateczne przegrała o 0,03 sek. z Rebensburg, zajmując drugie miejsce. Mowinckel jest ostatnio w równej, a co najważniejsze, wysokiej formie.
?php>Pozostałe zawodniczki, które mogą włączyć się do walki o medale to Wendy Holdener, Sara Hector, Petra Vlhova czy Ana Drev. A być może niespodziankę sprawi ktoś inny, jak Meta Hrovat, która w Lenzerheide zajęła trzecie miejsce?
?php>Polska reprezentowana będzie przez Marynę Gąsienicę-Daniel. Polka już kilka razy w swojej karierze była blisko awansu do czołowej trzydziestki PŚ w gigancie, jednak zawsze kończyło się to tylko na bliskości, a nie na występie w drugim przejeździe. W tym sezonie Maryna najlepiej w gigancie spisała się w Lienz, gdzie w pierwszym przejeździe sklasyfikowana została na 35. miejscu. Polska alpejka punktowała natomiast w Pucharze Europy w Andalo, zajmując 14. miejsce. Dla Maryny są to drugie w karierze igrzyska. Na poprzedniej takiej imprezie w Soczi zajęła w slalomie gigancie 32. miejsce. Teraz liczymy na poprawę tego wyniku.
?php>Lista startowa?php>
Pierwszy przejazd giganta kobiet zaplanowany jest na godzinę 2:15. Drugi rozpocznie się o 5:45. Z numerem 1. pojedzie Włoszka Federica Brignone. Tessa Worley otrzymała numer 4., Viktoria Rebensburg 6., a Mikaela Shiffrin 7. Maryna Gąsienica-Daniel wyruszy na trasę Rainbow 1 z numerem 38. W sumie w zawodach weźmie udział 81. zawodniczek z 49 krajów.
Aktualizacja?php>
?php>
Z powodu silnego wiatru w poniedziałek slalom gigant został przełożony na czwartek. Listę startową i kilka słów wprowadzenia przed czwartkowym slalomem gigantem znajdziecie TUTAJ.?php>
?php>
?php>
Źródło: Informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz