Zamknij

Pjongczang 2018: Starty w sprincie klasykiem przemawiają za medalem Justyny Kowalczyk?

17:00, 12.02.2018 Mateusz Wasiewski Aktualizacja: 21:19, 12.02.2018
Skomentuj

Justyna Kowalczyk podczas igrzysk olimpijskich w Pjongczangu celuje w dwa biegi. Jednym z nich jest sprint stylem klasycznym, który odbędzie się już jutro. Przypominamy najważniejsze starty Polki w tej konkurencji.

Vancouver 2010 r.

Justyna Kowalczyk dzień sprinterski rozpoczęła od piątego miejsca w eliminacjach, które wygrała Marit Bjoergen. Polka pokazała moc w ćwierćfinałach i półfinałach, wygrywając swoje biegi. W finale został rozegrany pojedynek Kowalczyk z Bjoergen. Reprezentantka biało-czerwonych bardzo mocno pracowała na podbiegach i prostych, dzięki czemu przed ostatnim zjazdem prowadziła. Niestety, Marit Bjoergen lepiej pokonała ten odcinek trasy i została mistrzynią olimpijską, a Polka zajęła drugie miejsce. Niektórzy twierdzą, że na ostatnim zjeździe Polka obejrzała się jak daleko jest Norweżka i to miało kosztować ją złoto. Był to jej drugi medal na imprezie czterolecia, a pierwszy w sprincie.

Val di Fiemme 2013 r.

Reprezentantka Polski zajęła drugie miejsce w fazie eliminacyjnej podczas mistrzostw świata we włoskiej miejscowości, gdzie uległa tylko Fince Mona-Liisie Nousiainen (wcześniej Malvalehto), która jednak nie liczyła się w walce o medalowe pozycji. Justyna Kowalczyk po raz kolejny pokazała niezwykłą moc w ćwierćfinale i półfinale i wydawało się, że jest na jak najlepszej drodze do zdobycia mistrzostwa. W finale Polka upadła przy kontakcie ze Stiną Nilsson i ostatecznie zajęła szóste miejsce. Zwyciężyła Marit Bjoergen.

Falun 2015 r.

Sezon 2014/2015 był bardzo trudny dla Justyny Kowalczyk. Polce nie udało się stanąć na indywidualnym podium. Jej celem był jak najlepszy występ podczas mistrzostw świata w Szwecji. Zastanawiano się, jaką formę zdoła przygotować na tę imprezę. Zniknęła na kilka tygodni, więc jej dyspozycja była niewiadomą. Już eliminacje pokazały moc Kowalczyk, która je wygrała. Ćwierćfinał i półfinał to były popisy Polki, po których większość liczyła na medal. Polka w decydującej fazie "zaspała" na starcie, potem popełniła błąd taktyczny i nie zdołała tego nadrobić. Ostatecznie była tuż za podium - na czwartej pozycji. Mimo że Justyna nie zdobyła medalu, to pokazała znakomite przygotowanie do imprezy sezonu. Na to należy liczyć także w Pjongczangu.

Puchar Świata

Kowalczyk w sezonie olimpijskim 2009/2010 wygrała klasyfikację sprinterską. W sezonie 2012/2013 była druga w tym zestawieniu. Wygrała także jeden bieg sprinterski techniką klasyczną zaliczany do Tour de Ski w sezonie 2011/2012, pokonując  m.in. Marit Bjoergen. Od sezonu poolimpijskiego 2014/2015 najwyżej była w Kuusamo, w jednym z etapów w Ski Tour Canada w Canmore oraz w tegorocznym sezonie w Lillehammer - we wszystkich trzech startach zajmowała siódmą pozycję. W sprincie klasykiem w Finlandii Polka mogła powalczyć nawet o zwycięstwo, ponieważ biegała naprawdę mocno, lecz w półfinale śnieg jej się przykleił do nart i upadła. W Kanadzie zabrakło natomiast szybkości na finiszu, tak jak w Norwegii. Justynie w ostatnich sezonach nie udawało się awansować do finałów, ale podczas mistrzostw świata w Falun pokazała, że naprawdę umie się przygotować do najważniejszej imprezy. W Pjongczangu najważniejsze wydają się być eliminacje. Polka dużo lepiej czuje się w rywalizacji bark w bark, więc jeżeli awansuje i nie będzie popełniać błędów, które w sprincie odrobić, będziemy mogli myśleć o solidnym, bardzo dobrym wyniku.

Źródło: Informacja własna

(Mateusz Wasiewski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%