fot. Arnt Folvik / YIS/IOC / CC BY NC SA?php>
Wiatr w Korei nie odpuszcza i znów ingeruje w plany organizatorów Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pjongczang. Jak dotąd, przy każdych zawodach, które miały się odbyć występowały jakieś problemy. Nie inaczej jest w przypadku slalomu kobiet, który miał rozpocząć się w środę o 2:15, ale został przełożony na inny dzień - prawdopodobnie będzie to piątek.
?php>Nawet zawody w kombinacji alpejskiej mężczyzn, które były pierwszą rywalizacją narciarzy alpejskich o medale na tych igrzyskach, nie zostały przeprowadzone w planowany sposób. Niestety wymusił decyzję o skróceniu zjazdu do kombinacji, co miało spory wpływ na to jak wyglądała ta rywalizacja. Wcześniej odwołane zostały i przeniesione na inny dzień zawody w zjeździe mężczyzn i slalomie gigancie kobiet. Slalom kobiet nie wyłamuje się z tego schematu i również wiąże się z problemami z wiatrem. Pierwotnie pierwszy przejazd slalomu miał rozpocząć się tej nocy o godzinie 2:15. Około północy podjęto decyzję, że tak się nie stanie i pierwsza zawodniczka nie wystartuje wcześniej niż o 2:30. Początkowo informowano nawet o opóźnieniu godzinnym. Pojawił się komunikat, że zawody rozpoczną się o godzinie 3:15, natomiast po inspekcji trasy decyzja ta została zmieniona i opóźnienie miało wynieść jedynie 15 minut, po czym znów zmieniono godzinę i dołożono kolejne 15 minut i zaplanowano start na 2:45.
?php>O 2:45 nadal nie było możliwe rozpoczęcie zawodów. Postanowiono jeszcze chwilę poczekać, ustalając godzinę startu na 3:45, jednocześnie informując, że pół godziny wcześniej można spodziewać się ostatecznej decyzji jury. Okazało się, że dziś zawody nie mogą się odbyć i zostaną one rozegrane w piątek 16 lutego. Pierwszy przejazd rozpocznie się o 2:00 czasu polskiego, a drugi o 5:15.
?php>?php>?php>
Źródło: fis-ski.com
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz