fot. AFP?php>
11 lutego rozpoczynają się zmagania biathlonowe podczas Igrzysk Olimpijskich w Pjongczang. Anton Szypulin, jeden z Rosjan niedopuszczonych do startu w Korei Południowej, nie traci nadziei i wierzy, że odwołanie złożone do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie (CAS) przyniesie oczekiwany efekt i da mu przepustkę do rywalizacji.
?php>Do startu podczas Igrzysk na skutek afer dopingowych zostało dopuszczonych jedynie czworo Rosjan, niestartujących cztery lata temu w Sochi: Matwiej Jelisjejew, Anton Babikow, Uliana Kajszewa oraz Tatiana Akimowa. Dla Antona Szypulina bycie piątą osobą w ekipie jest priorytetem. - Podczas gdy CAS bada naszą sprawę, ja trenuję. Nie poddaję się i wciąż mam nadzieję na korzystny wynik. Biegam na nartach z telefonem. Po każdym okrążeniu patrzę, czy przyszedł już jakiś SMS.
?php>- Anton trenuje w Jekaterynburgu. Możliwe, że niedługo przeniesie się do Tiumeni. Wiadomość o obradach CAS dała mu trochę nadziei, ale Anton nie ma już zaufania do całego systemu i nie wierzy w sprawiedliwość. Jest jednak prawdziwym sportowcem i jeśli tylko zapadnie pozytywna decyzja, będzie się w stanie zebrać w sobie i stanąć na starcie - stwierdziła siostra bliźniaczka Szypulina, Anna Masłowa.
?php>Źródło: biathlon.pl
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz