Zamknij

Piotr Żyła o nowych butach: "Można odlecieć 7-8 metrów dalej"

20:11, 11.11.2019 Magdalena Janeczko
Skomentuj

fot. Agnieszka Białek/Sportsinwinter.pl

Nowe buty oraz dotychczasową współpracę z Michalem Dolezalem chwalił Piotr Żyła podczas Dnia Medialnego z polskimi skoczkami w Zakopanem. Zawodnik zdradził jaką przewagę daje testowane obecnie obuwie na każdym rodzaju skoczni.

Żyła entuzjastycznie opowiadał o współpracy z nowym selekcjonerem kadry. - Bardzo w porządku układa nam się współpraca, atmosfera jest bardzo dobra, dzięki temu czujemy się zmotywowani, aby pracować jeszcze lepiej - powiedział 32-latek. Z równie dużym zapałem wypowiadał się na temat nowego obuwia, w którym biało-czerwoni będą skakać w nadchodzącym sezonie. - Nowe buty są po prostu super. Można w nich odlecieć 7-8 metrów dalej na skoczni normalnej, na małej - jakieś 6,5 metra, a na skoczni do lotów nawet 10 metrów, ale na mamutach jeszcze w nich nie skakaliśmy. Ich przewaga polega na tym, że lepiej w nich czuć narty, dzięki temu skaczemy wyżej i dalej - zdradził reprezentant Polski.

Zapytany o brak treningów na śniegu przed rozpoczęciem sezonu zimowego, odpowiedział: - Nie ma różnicy czy lądujemy na śniegu czy na igelicie. Różnicę robi fakt, czy skaczemy w torach lodowych. Jednak, tak czy inaczej, dobry skok, czy latem czy zimą, powinien wyglądać tak samo. Cieszę się, że po treningu na igelicie w Zakopanem zainaugurujemy PŚ w Wiśle - ćwiczymy i startujemy w domu. Mamy blisko, nie musimy jechać wiele kilometrów, a poza tym pierwszy start na śniegu u siebie to komfortowa perspektywa.

Do rozpoczęcia kolejnego cyklu PŚ zostały niespełna dwa tygodnie, jednak przed skoczkami wciąż jeszcze dużo pracy. - Każdy z nas ma specyficzną technikę skoku, ale cel jest taki sam: skakać jak najdalej. Cały czas trzeba pilnować poszczególnych elementów, np. ja w lecie chciałem wyeliminować pracę rękoma, ale nie udało się. Jako dojrzały zawodnik, nie popełniam już tych samych błędów, co za młodu, jednak - jak widać - zawsze jest coś do roboty. Czasem popełniamy te same błędy w kółko, ale po to trenujemy, aby je w kółko eliminować - wyznał Żyła.

Zapytany o cele na zimę, zdradził: - Mam cel wynikowy, ale o nim porozmawiamy w Planicy, po zakończeniu sezonu. Póki co, mam wiele do zrobienia z konkursu na konkurs i wiele elementów, na których muszę skupić swoją uwagę. Czas pokaże jak mi się to uda.

Z Zakopanego dla Sportsinwinter.pl,

Angelika Uchacz

(Magdalena Janeczko)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%