Po minionym weekendzie w Zakopanem polscy kibice mogą śmiało mówić, że mamy aktualnie dwóch skoczków, którzy mogą walczyć o zwycięstwa w zawodach. Trener Michał Doleżal powiedział nam pod Wielką Krokwią, że niewiele do podobnej formy brakuje Piotrkowi Żyle. - Na pewno to wszystko się ustabilizowało u Piotrka, bo znaleźliśmy pewien system w pozycji najazdowej - mówił szkoleniowiec.
?php>Mateusz Król: Trenerze, był stres przed tak wspaniałą publicznością? Można powiedzieć, że największych z dotychczasowych?
?php>Michał Doleżal: W ciągu zawodów się na pewno pojawił, ale to była raczej taka zdrowa adrenalina. Trudne to zadanie, by porównać. Może jednak lekko większy stres był niż zazwyczaj.
?php>Nie jest pan nieco zaskoczony tym, że Kamil wygrał ten konkurs?
?php>Nie mogę być zaskoczony. Kamil wygrał swój trzydziesty piąty konkurs w karierze, zatem pokazał już wielokrotnie, że stać go na wygrane. To mówi samo za siebie. Kamil jest przede wszystkim zawodnikiem, który chce wygrywać. Tak naprawdę każdy z naszych trzech zawodników: Dawid, Kamil i Piotrek, jest w stanie wygrać konkurs Pucharu Świata.
?php>A była jakaś specjalna mobilizacja w przypadku Kamila? Miał tu w ostatnich latach problem z awansem do drugiej serii. Może powiedzieliście sobie coś specjalnego przy szatni?
?php>Nie, nie, nie. Mamy ustawiony system, którego się trzymamy. Nie robiliśmy nic wyjątkowego, żadnej dodatkowej mobilizacji. Po prostu każdy koncentrował się na tym, co ma robić. Wszyscy mają jakieś swoje rytuały, rozgrzewka, imitacje i nic poza tym specjalnego.
?php>Wspomniał pan wyżej o Piotrku Żyle. Jak wiele brakuje mu jeszcze do tego, aby wskakiwał na podium i mógł walczyć o wygrane?
?php>Niewiele mu brakuje. Na pewno to wszystko się ustabilizowało u Piotrka, bo znaleźliśmy pewien system w pozycji najazdowej. Natomiast brakuje jeszcze większej stabilności i może takiej pewności w tych skokach. To pozwoliłoby mu stanąć na podium. Jest na pewno margines w tych próbach.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz