?php>
24-letni skoczek narciarski, Philipp Aschenwald jest obecnie drugim najwyżej sklasyfikowanym Austriakiem w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Jak sam mówi, jego forma jest teraz względnie stabilna.
?php>Do znajdującego się na piątym miejscu klasyfikacji generalnej Daniela Andre Tande traci dosłownie jeden punkt. Philipp Achenwald spojrzał na swoją dotychczasową dyspozycję w obecnym sezonie. - Druga seria w Ruce była dla mnie naprawdę dobra. Zapamiętałem pozycję, w jakiej leciałem - mówi zawodnik. - Wizualnie trudno to zrozumieć, ale taka pozycja pozwala mi wyciągnąć dużo więcej odległości. - W konkursie w Ruce indywidualnie zajął drugie miejsce, a w Niżnym Tagile był szósty.
?php>Od początku sezonu zapowiadał swoją dobrą dyspozycję. Zaakcentował ją zwycięstwem w konkursie drużynowym w Wiśle. W Klingenthal Austriacy zajęli drugie miejsce na podium, również z Aschenwaldem w składzie. 24-latek nie jest jednak na razie "wyjadaczem". Jak sam jednak twierdzi, zbudował większą pewność siebie, co przekłada się na wygląd jego skoków. - Nie muszę dokonywać cudów, aby skoczyć daleko. Wiem też, co zrobić, aby normalne skoki wyglądały dobrze - mówi.
?php>W tym momencie Austriacy utrzymują pozycję liderów w klasyfikacji Pucharu Narodów. Nad znajdującymi się na drugim miejscu Norwegami mają 373 punkty przewagi. W pierwszych dwóch dziesiątkach klasyfikacji generalnej Pucharu Świata znajduje się aż pięciu podopiecznych Andreasa Feldera. Najwyżej sklasyfikowany jest Stefan Kraft, który zajmuje drugie miejce i traci do pierwszego Ryoyu Kobayashiego 71 punktów. Dlatego też trener reprezentacji Austrii na razie nie chce nic zmieniać.
?php>Źródło: sport.orf.at/informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz