Zamknij

Petra Vlhova: "Tym razem to ja jestem najszybsza"

18:30, 11.11.2017 Patrycja Korczewska Aktualizacja: 18:31, 11.11.2017
Skomentuj

foto: Christophe Pallot/Agence Zoom/Getty Images Europe

Za nami pierwszy slalom w tym sezonie. Narciarki o kolejne punkty Pucharu Świata w sezonie 2017/2018 rywalizowały dziś w fińskim Levi. Triumf w zawodach odniosła niesamowita Słowaczka Petra Vlhova, która drugi raz z rzędu pokonała amerykańską królową slalomu Mikaelę Shiffrin. Dla reprezentantki Słowacji jest to trzeci triumf w Pucharze Świata.

Mało kto przypuszczał, że któraś z narciarek będzie w stanie dziś zagrozić Mikaeli Shiffrin w odniesieniu 32. zwycięstwa w zawodach Pucharu Świata. A jednak, stało się! Pogromczynią królowej slalomu, po raz drugi z rzędu, została Petra Vlhova. 22-letnia Słowaczka drugi przejazd na trasie Levi Black przejechała rewelacyjnie, co poskutkowało odniesieniem trzeciego zwycięstwa w zawodach Pucharu Świata.

Zgodnie z tradycją w Levi, zwycięzca wyścigu otrzymuje małego renifera, który pozostaje na pobliskiej farmie. Dziś taka okazja przypadła Vlhovej - swojemu reniferowi nadała imię "Igor".

- Ostatni wyścig wygrałam w marcu. Jestem naprawdę szczęśliwa, ponieważ był to bardzo ciężki dzień. Mikaela zawsze jest szybka, ale tym razem to ja jestem najszybsza - powiedziała triumfatorka dzisiejszego slalomu. - To niesamowite, ponieważ tak jak mówię Mikaela jest naprawdę silna i szybka. Dla mnie jest to wspaniały dzień. Trenowałam bardzo ciężko przed sezonem olimpijskim. Obecnym celem jest przede wszystkim Puchar Świata, natomiast pod koniec stycznia skoncentruję się na Igrzyskach Olimpijskich - dodała.

Niebywałe, że po raz drugi z rzędu w slalomowych zawodach Pucharu Świata Mikaela Shiffrin musiała uznać wyższość Petry Vlhovej. Mimo to, Amerykanka z miejsca na podium jest zadowolona. - Jest dobrze. Drugi przejazd był bardzo wymagający. Podium nie jest złe. Wiedziałam, że Petra może pojechać lepiej. Teraz zobaczyłam, że nadal muszę pracować nad moją techniką slalomowa - skomentowała Shiffrin.

Na trzeciej pozycji dzisiejszych zawodów uplasowała się Szwajcarka Wendy Holdener, dla której jest to 14. podium zawodów Pucharu Świata. 24-latka po pierwszym przejeździe zajmowała czwarta pozycję, tracąc do liderki 1,20 sek. oraz 0,47 sek. do podium. W drugim przejeździe odrobiła straty, co pozwoliło jej wyprzedzić Fridę Handotter i uplasować się na najniższym stopniu podium. - Drugi przejazd był o wiele lepszy. W pierwszym nie pojechałam tak jak chciałam. Jednak spodziewałam się dzisiaj więcej - oznajmiła reprezentantka Szwajcarii.

Najlepszą z Austriaczek okazała się Stephanie Brunner. 23-latka do dzisiejszej triumfatorki straciła 3,20 sek., co dało jej ósme miejsce. - Po prostu gaz, narty zawsze muszą jechać w dół. Stromy odcinek jest dla mnie ważniejszy niż płaski. Mam nadzieję, że po dzisiejszym wyścigu widać, że wciąż mam wiele do zrobienia. Slalomu nie trenowałam dużo, ale mój pierwszy start był naprawdę dobry - powiedziała Brunner.

Wracająca po kontuzji Michaela Kirchgasser slalom w Levi ukończyła na jedenastej pozycji. Do czołowej dziesiątki brakło zaledwie 0,04 sek. - Mój drugi przejazd był zdecydowanie lepszy od pierwszego, ale jest mi miło, że powróciłam. Teraz będę kontynuować treningi - dodała 32-latka.

Źródło: fis-ski.com/skiweltcup.tv

(Patrycja Korczewska)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%