Paweł Słowiok: "Później już walczyłem o przeżycie"

Paweł Słowiok dzisiejsze zawody może zaliczyć do udanych - zajął miejsce dwudzieste dziewiąte. Choć był dziś nieco w cieniu swoich kolegów - Szczepana Kupczaka i Adama Cieślara. Warto posłuchać, co zawodnik miał do powiedzenia.

Dwudziesta dziewiąta pozycja to dobry wynik, niemniej po Słowioku można było się spodziewać nieco lepszej formy biegowej - nawet do tego stopnia, że można było liczyć, że po 20. miejscu w skokach utrzyma miejsce w drugiej dziesiątce. Paweł był tego faktu po biegu świadomy, ale i docenił swój i kolegów wynik. - Gdybym biegł, tak jak to potrafię i gdyby narty troszkę lepsze były, to byłby lepszy bieg. Taktyka była prosta - utrzymać miejsce w grupie, w której zacząłem bieg. Okazało się to jednak za ciężkie. Później już walczyłem o przeżycie. Przy normalnej dyspozycji mógłbym się w tej dwudziestce utrzymać. Bo już kilka lat temu pokazywałem, że potrafię się długo w biegu trzymać z najlepszymi. Ogólnie osiągnęliśmy fajny wynik jako reprezentacja, zwłaszcza w porównaniu z dużą skocznią. Jednak trzy miejsca w "30" powinny być normą. Poniżej jest kiepsko. Szkoda też że nie mamy następców i widać, że ta dyscyplina w Polsce upada.

Dobry wynik trzech z czterech zawodników może dawać pewne nadzieje na rywalizację w drużynie. Słowiok patrzy na to z optymizmem, ale i tonuje nastroje. - Możemy zająć dobre miejsca, ale trzeba pamiętać, że w tej rywalizacji liczą się głównie biegi. Na skoczni trzeba odskoczyć na 22 metry, by mieć minutę przewagi. Na tych 5 km każdy może stracić minutę. Wszystko na trasie się rozegra.

Z Seefeld dla sportsinwinter.pl - Jakub Balcerski

Mistrzostwa Świata w Seefeld: Program, wyniki, listy startowe

Program zawodów wg dyscyplin: biegi narciarskie | kombinacja norweska | skoki narciarskie

Składy ekip: biegi narciarskie | kombinacja norweska | skoki narciarskie

Wywiad z Apoloniuszem Tajnerem przed mistrzostwami świata

Wszystkie nasze teksty, relacje, wywiady, wyniki i wypowiedzi znajdziecie TUTAJ.