63. edycje, wieloletnie tradycje, prestiż, sława, sukcesy, cztery miasta i jeden zwycięzca, chociaż bywało i dwóch. Ot cały urok jednej z najbardziej popularnych imprez sportowych na świecie. Turniej Czterech Skoczni od zawsze był owiany chwałą. Przedstawiamy Wam nazwiska, które zapisały się w jego historii na zawsze.
?php>Janne Ahonen - nie można zacząć inaczej. Legendarny Fin najwięcej razy triumfował w klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni. Swoje pierwsze zwycięstwo odniósł w sezonie 1998/99. Wówczas nie był najlepszy w żadnym konkursie, ale wysokie lokaty i powtarzalność dały mu pierwsze miejsce w `generalce`. Później był najlepszy w 2003, 2005, 2006 i 2008 roku. Na szczególną uwagę zasługuje triumf w 2006 roku. Wówczas Fin stał na najwyższym stopniu podium razem z Jakubem Jandą. Taka sytuacja zdarzała się po raz pierwszy i jedyny w historii raz. Janne stawał też najwięcej razy na podium w klasyfikacji generalnej, bo aż 10 razy. Prócz pięciu wiktorii trzy razy był drugi i dwa razy trzeci.
?php>Sven Hannawald - jest ostatnim Niemcem, który wygrał Turniej Czterech Skoczni. Zawodnik ten był najlepszy w 2002 roku. Jednak na karty historii wpisał się sposobem, w jaki wygrał tę imprezę. Hannawald jako jedyny w historii wygrał wszystkie cztery konkursy TCS. Przez 63. edycje nikomu innemu nie udało się tego dokonać. To tylko podkreśla jak trudno tego dokonać. Czy tym razem się komuś uda?
?php>Adam Małysz - był pierwszym i jak dotąd jedynym Polakiem, który triumfował w klasyfikacji generalnej turnieju. W pamięci kibiców pozostał dzięki dwóm rekordom. Małysz jako jedyny w historii wygrał wszystkie cztery kwalifikacje do konkursów głównych. Ponadto w klasyfikacji generalnej miał największą przewagę nad drugim zawodnikiem, wynoszącą 104,4 pkt. To oznacza, że Orzeł z Wisły był lepszy od Janne Ahonena o 58 metrów. Polak również jako pierwszy w historii przekroczył 1000 punktów w klasyfikacji końcowej (1045,9 pkt).
?php>Bjoern Wirkola i Jens Weissflog - te dwa nazwiska łączy jeden wspólny rekord. Norweg i Niemiec aż 10 razy wygrywali pojedyncze konkursy Turnieju Czterech Skoczni. W klasyfikacji generalnej więcej razy triumfował Niemiec (4). Norweg zaś najlepszy był trzy razy. Liczbę ich indywidualnych zwycięstw w konkursach jest w stanie przeskoczyć w najbliższej edycji Gregor Schlierenzauer. Austriak wygrywał 9 konkursów.
?php>Josef Bradl - to własnie ten Austriak był pierwszym zwycięzcą Turnieju Czterech Skoczni. Pierwszy turniej został rozegrany w 1953 roku. Rozpoczęto wówczas od konkursu noworocznego konkursu w Ga-Pa. Premierowe zawody wygrał jednak Asgeir Dolplads.
?php>Yukio Kasaya - ten legendarny japoński skoczek narciarski zapisał się w historii TCS dzięki swojej spektakularnej decyzji. Japończyk miał szansę zostać pierwszy zawodnikiem, który wygra wszystkie cztery konkursy. Triumfował kolejno w Oberstdorfie, Ga-Pa i Innsbrucku. Był w świetnej formie, ale postanowił zrezygnować z udziału w konkursie w Bischofshofen i potrenować w domu. Zbliżały się bowiem Igrzyska Olimpijskie w Sapporo. Nieobecność Japończyka wykorzystał Ingolf Mork.
?php>Stanisław Marusarz - nie miał okazji w swojej karierze rywalizować o prestiżowe zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni, ale w historii zapisał się dzięki pokazowemu skokowi w Ga-Pa. Organizatorzy konkursu zaprosili naszego byłego wicemistrza świata na otwarcie nowej skoczni. Polak postanowił skoczyć mimo wieku 53 lat i dziewięcioletniej przerwy od skoków. Stanisław pożyczył narty i buty, a swój skok oddał w... garniturze. Zmierzono mu 66 metrów, a skoczkowie nosili go po zeskoku na rękach (m.in. Bjoern Wirkola).
?php>Źródło: Informacja własna/ sport.tvp.pl
?php>
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz