Zamknij

Ostatnie przygotowania Koreańczyków do Igrzysk w Pjongczang

22:22, 28.03.2017 Anna Felska Aktualizacja: 22:22, 28.03.2017
Skomentuj

fot. Alicja Kosman / PZN

Dzisiaj, w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie odbyła się konferencja prasowa z udziałem prezesa Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusza Tajnera, ambasadora Korei Południowej w Polsce Sung-Joo Choia oraz przewodniczącego sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki Ireneusza Rasia. Ambasador przedstawił jak wyglądają ostatnie przygotowania do przyszłorocznych Zimowych Igrzysk Olimpijskich. 

W tym sezonie w Pjongczang odbyła się próba przedolimpijska w wielu zimowych dyscyplinach, także w skokach narciarskich. Podczas jednego z dwóch konkursów indywidualnych w Pjongczang zwycięstwo odniósł Maciej Kot, który jak przyznał ambasador Sung-Joo Choi jest w Korei najpopularniejszym polskim skoczkiem. Prezes Tajner wręczył mu pamiątkowy plastron Kota z autografami naszych skoczków z Pucharu Świata w Planicy. - Ogromnie cieszę się z tego prezentu - mówił Choi. -  Dzięki zwycięstwu Macieja Kota Koreańczycy dowiedzieli się, że Polska jest wiodącym krajem w skokach narciarskich. Wcześniej sam słyszałem też o Adamie Małyszu i Kamilu Stochu - przyznał.

Jak podkreślał ambasador Korea bardzo cieszy się z organizacji igrzysk, a Koreańczycy są dumni, że będą drugim po Japonii krajem azjatyckim, który zorganizuje zimowe igrzyska olimpijskie. - Podczas igrzysk potrzebujemy 2400 wolontariuszy, a tymczasem aplikowało już 91 tysięcy osób. Przygotowujemy się na przyjazd 50 tysięcy osób z 95 krajów - opisywał Choi i dodał, iż Korea skupiła się na realizacji pięciu celów. - Przygotowania do igrzysk miały być ekonomiczne. Chcemy też ukazać dziedzictwo kulturowe Korei, a kulminacją ma być ceremonia otwarcia i zamknięcia. Igrzyska mają być ekologiczne i pokojowe. Duży nacisk kładziemy na zabezpieczenia antyterrorystyczne. Chcemy też zaprezentować to, z czego słynie Korea Południowa, czyli swoją zaawansowaną technologię. Podczas igrzysk zastosowane zostaną najnowsze technologie - mówił.

Koreańczycy mają również pomysł na to, jak wykorzystać obiekty sportowe, które pozostaną po igrzyskach. - Chcemy, by te obiekty służyły mieszkańcom przez cały rok. Trybuny są mobilne, można je przestawiać, usuwać. Są też już nawet podpisane umowy dotyczącego tego, kto będzie zajmował się jak najlepszym wykorzystaniem tych obiektów po igrzyskach - wyjaśnił ambasador.

Prezes PZN Apoloniusz Tajner zdradził, że na przyszłoroczne igrzyska w Korei uda się około 50-55 osób reprezentujących dyscypliny Polskiego Związku Narciarskiego. Zapewnił również, że szefowa polskiej misji olimpijskiej wybrała już dla polskich sportowców miejsce, w którym będą zakwaterowani podczas igrzysk i będzie ono zlokalizowano blisko obiektów sportowych. - Sezon zakończył się dobrze i jesteśmy zadowoleni z tego, co prezentuje polskie narciarstwo i snowboard. Planujemy, że na igrzyska w Pjongczang pojedzie 22-25 zawodników i zawodniczek plus około 32 osoby współpracujące: trenerzy, techniczni, serwismeni, fizjoterapeuci oraz oczywiście dyrektor koordynator ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w PZN, Adam Małysz - powiedział Tajner.

źródło: Alicja Kosman / PZN

(Anna Felska)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%