Norwegowie pod wrażeniem występu Karoline Erdal

fot: firda.no

Karoline Erdal była jedną z wyróżniających się norweskich zawodniczek podczas zawodów w Sjusjøen, tradycyjnie inaugurujących biathlonowy sezon. Zaledwie 18-letnia Norweżka w niedzielnym biegu ze startu wspólnego zajęła czwarte miejsce i zadziwiła lokalne media.

Karoline Erdal jest jedną z najlepiej zapowiadających się norweskich juniorek, która w sezonie 2015/2016 przywiozła z mistrzostw świata juniorek złoty medal w sprincie i brąz w sztafecie. Norwegowie nie spodziewali się jednak, że 18-latka pokaże się z Sjusjøen z tak dobrej strony i zostawi w tyle dużo bardziej utytułowane rodaczki. Erdal w sobotnim sprincie była co prawda 18., ale dzień później strzelała bezbłędnie i udało jej się uplasować na czwartej lokacie.

Mistrzyni świata juniorek była zadowolona ze swojej postawy i opowiedziała o swoich przeżyciach w wywiadzie ze stacją NRK. - Myślałam, że występ na mistrzostwach świata juniorów był szczytem moich możliwości w ostatnich latach, ale ten występ był jeszcze lepszy. Nigdy wcześniej nie zestrzeliłam 20 krążków, ale czułam, że wszystko kontroluje. Trudno mi to wszystko opisać. To najwspanialsza rzecz w moim życiu - mówiła Erdal.

18-latka, pomimo świetnego występu w Sjusjøen, nie nastawia się jednak na zawody Pucharu Świata. - Szczerze mówiąc to o tym nie myślałam, ale jeśli tylko dostanę ofertę to ją rozważę. Zobaczymy, jak to się potoczy, mam przecież tylko 18 lat - zaznaczyła Norweżka.

Podobnego zdania była wybitna norweska biathlonistka Tora Berger, która zakończyła karierę po sezonie 2013/2014/. 35-latka była pod wrażeniem występu Erdal, ale uważa, że jeszcze za wcześnie na występy w Pucharze Świata. - Ona ma dopiero 18 lat i powinna ten czas dobrze wykorzystać. Odpowiedziała zgodnie ze swoim sumieniem i cieszę się, że to ona musi podejmować tę decyzję, a nie ktoś inny - tłumaczy Berger.

Źródło: NRK