Po pierwszym dniu rywalizacji polscy skoczkowie narciarscy raczej więcej mają powodów do zadowolenia, niż smutku. Potwierdziły to dobre skoki Klemensa Murańki i Kamila Stocha. Ten drugi uważa jednak, że próby wymagają jeszcze poprawy.
?php>Z pierwszego dnia rywalizacji zadowolony był Klemens Murańka, który w wywiadzie podkreślał, że skoki były przede wszystkim równe. Kwalifikacje zakończył na 14. pozycji po skoku na 124 metry. - Horngacher wprowadził pewne nowości a mi to od razu pasowało - mówił Murańka po eliminacjach. Najważniejsze w skokach Klemensa do nieco inne wyjście z progu. Wiemy już, że ten zawodnik pojawi się jutro w konkursie drużynowym. - Cele na dalszą część rywalizacji w Wiśle to dwa równe skoki - mówił.
?php>Zadowolenia na twarzy nie było widać natomiast u Kamila Stocha, który kwalifikować się nie musiał, ale uzyskał 129 metrów. - Odległość była faktycznie lepsza niż w treningach, ale skoki pozostawiają wiele do życzenia - tłumaczył dwukrotny mistrz olimpijski. - Największy problem jest z pozycją najazdową, bo nie potrafiłem jej do końca utrzymać - dodawał. Stoch podkreślał, że tego lata kadra skupiać ma się przede wszystkim na przygotowaniu do lata, a każdy konkurs LGP to test. Mistrz jest bardzo zadowolony ze sprzętu, który posiada. - W pracy z Horngacherem zmieniło się podejście do detali i motoryki - opowiadał Stoch. Cele na ten weekend? - Wykonać każdy punkt treningowy, który zadaje mi trener - tradycyjną odpowiedzią powiedział Kamil.
?php>Z Wisły dla Sportsinwinter.pl,?php>
Mateusz Król
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz