Michal Doleżal oficjalnie został ogłoszony w Planicy nowym trenerem polskich skoczków narciarskich. - Chciałem zostać pierwszym trenerem, ale nie myślałem nawet, że może to nastąpić tak szybko - powiedział Doleżal.
?php>Kiedy przychodził pan do Polski powiedział pan, że chce w przyszłości zostać pierwszym trenerem. Udało się.
?php>Tak, udało się. Nie myślałem nawet, że może to nastąpić tak szybko. Stefan Horngacher podjął decyzję, jaką podjął i udało się.
?php>Jest pan gotowy?
?php>Myślę, że jestem.Wiem jaki sztab mam za sobą. Jestem przygotowany. Wiem, że to jest głęboka woda, ale w życiu trzeba podejmować trudne wyzwania.
?php>Poprzeczka została zawieszona wysoko. Niczym rekord świata.
?php>Tak, ale myślę, że może nawet jeszcze wyżej. Jeśli chodzi o skoki w Polsce, to coś niesamowitego. Będziemy ciężko pracować.
?php>Kiedy dowiedział się pan, że zostanie następcą trenera Horngachera?
?php>Pierwsze przymiarki były przed mistrzostwami świata w Seefeld. Od tego momentu rozpoczęły się rozmowy. Nie ukrywam, że dużo myślałem nad tą propozycją. Nie trwało to jednak długo.
?php>Jakie są pana największe zalety?
?php>Na pewno jestem specjalistą od sprzętu. Tym zajmowałem się przede wszystkim w polskiej kadrze. Potrafię też jednak pracować z zawodnikami i umiem być naprawdę stanowczy.
?php>Sztab reprezentacji będzie wyglądał podobnie?
?php>Na pewno zostaje z nami doktor Harald Pernitsch. Musimy jednak dobrać jeszcze jednego asystenta, bo zwolniło się miejsce po mnie.
?php>Kto nim będzie?
?php>Niebawem się dowiecie.
?php>Czego będzie brakowało najbardziej po odejściu trenera Horngachera?
?php>Jeszcze o tym nie myślałem. Tak szybko to się wszystko dzieje. Stefan świetnie prowadził tę reprezentację. Był znakomitym szefem. Konsekwentnie pracował. Wiemy wszyscy, w jaki sposób to robił i teraz będziemy się konsekwentnie trzymać tej wyznaczonej drogi.
?php>Czuje się pan trochę takim trenerskim dzieckiem Stefana Horngachera?
?php>Trenerem jestem już wiele lat, ale w ostatnich trzech latach, odkąd pracowałem ze Stefanem, bardzo dużo się nauczyłem. Mogę zatem śmiało powiedzieć, że jest on moim nauczycielem.
?php>Co jeszcze można wycisnąć z jednej z najstarszych reprezentacji na świecie?
?php>Nie chcę być tylko trenerem kadry A, ale chcę też myśleć o całym systemie. Od samego dołu. Nie zwracam uwagi na to, że to jedna z najstarszych kadr. Kiedy pracowałem w Czechach, to pracowałem z jeszcze starszymi zawodnikami. Nie patrzę w metrykę. Dzielę zawodników na złych albo dobrych.
?php>Pod koniec sezonu bardzo dobrze spisywali się Aleksander Zniszczoł i Andrzej Stękała w Pucharach Kontynentalnych. Jest zatem pomysł na to, by kadra liczyła więcej niż sześciu zawodników?
?php>Oczywiście. Przed nikim nie zamykam drzwi. Już w przyszłym tygodniu będziemy ustalać plan działania na najbliższy sezon i wtedy podejmiemy pewne decyzje. Teraz zawodnicy dostaną kilka dni wolnego, ale do treningów wrócą już po następnej niedzieli. Chcemy kontynuować to, co zapoczątkował Stefan Horngacher.
?php>Będzie pan mieszkał w Polsce?
?php>Będę mieszkał w Czechach, ale chciałbym częściej pojawiać się na treningach. Będą też na pewno wspólne zgrupowania.
?php>Z Planicy dla Sportsinwinter.pl,?php>
Mateusz Król
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz