fot. sport.dziennik.pl?php>
Czas sportowy ucieka bardzo szybko, zwłaszcza, kiedy osiąga się same sukcesy. Tak jest w przypadku Marit Bjoergen, która rozważa zakończenie kariery.
?php>Marit Bjoergen i pozostałe norweskie biegaczki przygotowują się do kolejnego sezonu Pucharu Świata w biegach narciarskich. Dla kilkukrotnej mistrzyni olimpijskiej to ważny moment w karierze, ponieważ wraca po urodzeniu dziecka. Odkąd Bjoergen zaszła w ciążę, cały czas spekulowano o jej powrocie do sportu. Norweżka utrzymywała formę fizyczną, ale w tym roku zmagała się z kontuzjami. Kiedy jednak wszystko zaczęło się układać, Bjoergen powiedziała, że zaczyna rozważać o końcu kariery. - Mam ważniejsze obowiązki w życiu - przyznała Marit. Biegaczka nie spodziewała się pierwotnie, jak wiele będzie ją kosztowała rozłąka z synem. Małego Mariusa zabrała dla zgrupowanie do Senales. - Nie sądziłam, że bycie mamą jest tak trudne - opowiadała.
?php>Bjoergen nie sypia w nocy, co jest oczywiste, kiedy ma się w domu dziecko. Nie ma właściwie czasu na regenerację, więc utrudnia to jej przygotowania do zimy. Norweska gwiazda musi znaleźć bilans między biegami a rodziną. Nie jest to łatwe, dlatego Marit zastanawia się, czy nie zakończyć karierę po igrzyskach w 2018 roku. Prawdopodobnie będzie to ostatnia wielka impreza Bjoergen.
?php>Źrodło: przegladsportowy.pl
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz