fot. Janis Blaus via flickr.com?php>
Marcel Hirscher po poważnych problemach na stoku w Adelboden ostatecznie odniósł swoje 51. zwycięstwo. - To był niesamowity wyścig - przyznał na konferencji prasowej.
?php>Po pierwszym przejeździe Austriak znajdował się na prowadzeniu z przewagą 0,11 sek. nad Henrikiem Kristoffersenem. W drugim sześciokrotny zdobywca Pucharu Świata popełnił kilka błędów, ale udało mu się stanąć na najwyższym stopniu podium - Cieszę się, ale czuję się zmęczony. Trudno utrzymać wysoką formę przez cały sezon, bo przecież każdy wyścig jest tak samo ważny, jeśli chce się pozostać na szczycie.
?php>Dzisiejszy triumfator docenił wieloletnie doświadczenie w Pucharze Świata, które wydaje się być bardzo pomocne na tak wymagających trasach - Wiem, jak radzić sobie z presją. Po zawodach staram się poświęcać jak najmniej czasu mediom, zamiast tego idę na spacer, żeby oczyścić umysł z emocji.
?php>Podczas supergiganta trybuny w Adelboden pękały w szwach, co nie uszło uwadze alpejczyka - Wspaniały doping, Szwajcarzy to prawdziwi kibice narciarstwa.
?php>Henrik Kristoffersen po raz kolejny uplasował się na drugiej pozycji, jednak nie okazywał rozczarowania - To była prawdziwa walka. Widzę postęp w swojej jeździe, w super G radzę sobie o wiele lepiej niż w zeszłym roku. Podczas wyścigu wszyscy popełniliśmy błędy, nawet Marcel, ale dzisiejszy dzień mogę uznać za pozytywny - zakończył.
?php>Trzecie miejsce wywalczył Alexis Pinturault, który podzielił opinie kolegów - To był wyczerpujący gigant i jednocześnie jeden z najtrudniejszych. Duża liczba zakrętów nie ułatwiała mi zadania, więc resztę dnia zamierzam przeznaczyć na regenerację.
?php>?php>Źródło: www.fis-ski.com
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz