Minął urlop po sezonie olimpijskim i postanowienia o zakończeniu kariery obie włożyły między bajki. Kaisa Makarainen i Anastazja Kuźmina rozpoczęły przygotowania do nowego sezonu.
?php>Chociaż o biathlonie w ostatnim czasie na świecie mówi się głównie w kontekście podejrzeń o korupcje, to na pewno wczorajsza i dzisiejsza informacja, pozwoliła nieco inaczej spojrzeć na losy tej dyscypliny. To za sprawą Kaisy Makarainen i Anastazji Kuźminy. Obie po sezonie zimowym postanowiły odwiesić narty na kołek i obie nie wytrzymały dłużej niż dwa miesiące. Wszystko było dobrze dopóki trwały urlopy. Kiedy naszedł termin, kiedy zazwyczaj panie rozpoczynały przygotowania, ruszyły do treningów. - Do zobaczenia w następnym sezonie - napisała na piasku Kaisa Makarainen i umieściła filmik na swoim profilu na Instagramie. - W tej dyscyplinie jest jeszcze wiele aspektów, które mogę rozwijać. Chociażby szybciej strzelać i przede wszystkim celniej - mówiła Kaisa w rozmowie z telewizją Yle. - Nie wiem, co będzie za rok. Na pewno jednak nie zobaczycie mnie na igrzyskach w Pekinie - dodawała.
?php>Finka o zmianie decyzji poinformowała wczoraj. Anastazja Kuźmina, jakby odpowiadając jej, także ogłosiła dzisiaj, że nie zamierza się poddawać. Jak powiedziała, nie może zakończyć kariery, jeśli przegrała w ostatniej rywalizacji sezonu. - Zdecydowałam więc, że będę startował w przyszłym sezonie. Już wznowiłam treningi. Właśnie wróciłam z pierwszego obozu w Norwegii - mówiła Kuźmina. Jej celem nie będzie jednak rywalizacja o kryształową kulę. - Skupię się na starcie w Mistrzostwach Świata w Ostersund, gdzie chciałabym wywalczyć swój pierwszy tytuł mistrzyni świata - zapowiedziała.
?php>Źródło: Yle.fi / Biathlon.pl
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz