Zamknij

Magdalena Gwizdoń nie myśli o sportowej emeryturze: "Mam naprawdę wielką motywację"

16:45, 22.06.2017 Daniel Topczewski
Skomentuj

fot: eurosport.onet.pl

Magdalena Gwizdoń od wielu lat startuje w biathlonowym Pucharze Świata i jest jedną z najbardziej doświadczonych zawodniczek w całej stawce. Polka w rozmowie z Tomaszem Kalembą z eurosport.onet.pl przyznała jednak, że nie myśli jeszcze o zakończeniu kariery.

Miniony sezon był dla Magdaleny Gwizdoń dziewiętnastym w karierze. Polka zakończyła zmagania w Pucharze Świata z dorobkiem 237 punktów i dwukrotnie plasowała się w czołowej dziesiątce zawodów pucharowych (sprint w Oberhofie i Ruhpolding), co dało jej 34. miejsce w klasyfikacji generalnej. Zawodniczka z Cieszyna jest także pierwszą Polką w historii, która wygrała zawody Pucharu Świata (sezon 2006/2007).

Weteranka biathlonowych tras, pomimo wielu sukcesów, nie zamierza jeszcze kończyć kariery. 37-latka w rozmowie z eurosport.onet.pl przyznała, że nadal ma motywację do treningów, a rywalizacja nadal ją cieszy. - Chciałabym - nie tylko sportowcom, ale przede wszystkim dzieciakom - życzyć takiej motywacji, jaką mam. Gdyby każdy był taki jak ja, to chyba wszyscy przenosiliby góry. Mam naprawdę wielką motywację i ogromną chęć do pracy. I to powoduje, że wciąż startuję - powiedziała Polka. - Nie czuję się jeszcze wypalona - dodała.

Gwizdoń w wywiadzie odniosła się także do atmosfery wokół kadry narodowej i treningów z Adamem Kołodziejczykiem. - Atmosfera w kadrze była gęsta w ostatnich latach. Dwa lata temu przestałam z nią trenować i ćwiczyłam z Mikołajem Panitkinem. Całkiem inaczej wyglądała praca z tym ostatnim szkoleniowcem. Ja nie mogę już wykonywać pewnych ćwiczeń. Dlatego ten sam trening, co młodych zawodniczek, nie dawał u mnie efektu - zaznaczyła doświadczona biathlonistka.

Trzykrotna olimpijka cieszy się również ze zmian w sztabie szkoleniowym i bardzo chwali sobie metody treningowe Tobiasa Torgersena. - Zajęcia teraz wyglądają całkiem inaczej. Jeżeli pójdziemy tokiem myślenia przedstawionym przez Tobiasa Torgersena, to powinno być naprawdę dobrze - tłumaczy Gwizdoń.

Źródło: eurosport.onet.pl

(Daniel Topczewski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%