Zamknij

Maciej Kot: "Spotkanie z kibicami jest fajne"

20:24, 14.07.2016 Anna Felska Aktualizacja: 20:28, 14.07.2016
Skomentuj

maciej-kot-zamyslony

Treningi kadry A w Wiśle oglądało wiele kibiców, niektórym nawet udało się zdobyć autograf lub zdjęcie z naszymi zawodnikami. Maciej Kot jako reprezentant kadry A wypowiedział się na temat obecności fanów w trakcie treningów.

Skocznia im. Adama Małysza w Wiśle jest często odwiedzana przez kibiców, nawet gdy nie odbywają się na niej zawody. Podczas ostatniego treningu kadry pojawiło się sporo zainteresowanych, którzy mogli oglądać skoki zawodników. Maciej Kot stwierdził - Duże zainteresowanie ze strony fanów to coś, co zawsze towarzyszy nam tutaj w Wiśle. O której godzinie byśmy nie skakali, kibiców jest zawsze dużo, zwiedzają skocznię i wyjeżdżają na górę. Jednak jak podkreślił zawodnik ma to swoje dobre i złe strony. Jednym z pozytywnych aspektów jest zainteresowanie ludzi, którzy przychodzą pod skocznie, by zobaczyć naszych zawodników w akcji. Dobrą rzeczą jest również zarobek skoczni, gdyż kibice płacą za wejście na skocznie. Niestety są tej minusy tej sytuacji, jak stwierdził Kot - Gdy jest trening to chciałoby się skupić na robocie, a czasami ludzie nieco nam przeszkadzają. Większość rozumie powagę sytuacji, to, że gdy człowiek jest w pracy na treningu, to na pewne rzeczy nie ma czasu, ale czasami są ludzie, którzy myślą, że przyszliśmy na trening po to, aby pokazać im jak się skacze. Zdarzają się sytuacje, że siedzimy na belce, a ktoś woła "proszę o uśmiech", bo robi zdjęcie. Z innej strony jest to też przygotowanie zawodnika do zawodów, gdzie fanów jest wiele i każdy chciałby mieć jakiś kontakt z zawodnikami.

Maciej Kot wypowiada się również pozytywnie o nowych pomysłach trenera Stefana Horngachera, ich przygotowanie nie jest tylko pod dane zawody, lecz tak by ciągle przynosiło efekty. Również obozy treningowe były udane dla Kota - Obozy w Ramsau, Hinterzarten, czy nawet ten pierwszy w Szczyrku były dla mnie bardzo udane. Natomiast obóz w Wiśle był dla mnie dość ciężki, bo na początku nie mogłem się wskakać. Nie wiem, czy ze względu na nieco cięższy treningowo poprzedni tydzień troszkę straciłem czucie w dojeździe. Może też zaważyła zmiana skoczni, bo to nasze pierwsze skoki w Wiśle tego lata. Najważniejszym aspektem, który przyznaje zawodnik, jest to, że każdy skok staje się coraz lepszy. Kot chce dać z siebie wszystko podczas zawodów, a pierwszym sprawdzianem ma być FIS Grand Prix.

Źródło: Alicja Kosman/ PZN

(Anna Felska)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%