Zamknij

Maciej Kot po MP w Wiśle: Znaleźliśmy rozwiązania dla paru problemów

19:40, 26.12.2017 Jakub Balcerski
Skomentuj

Maciej Kot po treningach w Zakopanem i wtorkowych zawodach o Mistrzostwo Polski w Wiśle-Malince jest już dużo spokojniejszy o swoje skoki. Mówi o znalezieniu nadziei potrzebnej do walki o wysokie pozycje w nadchodzącym Turnieju Czterech Skoczni.

26-latek zajął w wiślańskim Konkursie Świątecznym 5 miejsce po uzyskaniu 115,5 i 111 metrów. Jednym z elementów, które rzucały się w oczy przy jego próbach to nienajlepsze lądowanie, z którego nie był zadowolony także sam zawodnik. - Chciałem ciągnąć te skoki maksymalnie - stwierdził. - Mógłbym wylądować dwa metry wcześniej pięknym telemarkiem, ale ze względu na to, że te odległośći nie były dobre, to chciałem je ratować, co odbiło się na stylu - tłumaczył 4 zawodnik 65 Turnieju Czterech Skoczni.

Kot wypowiedział się także o swoich trudnościach z przebijaniem się do ścisłej czołówki zawodów Pucharu Świata. - W zeszłym sezonie często nawet, gdy skoki nie były najlepsze, to zajmowane pozycje pozostawały dobre. Teraz to się zdecydowanie zmieniło i o wiele ciężej jest mi przeciwstawić się zarówno formie rywali, jak i trudnym warunkom - mówił drużynowy mistrz świata z Lahti.

Skoczek z Limanowej podkreślał jednak, że zgrupowanie jakie członkowie wszystkich kadr odbyli w Zakopanem i oddane na zmodernizowanej Wielkiej Krokwi skoki wlały w nich sporo optymizmu. - Udało się znaleźć spokój, na którym mi zależało, a także oddać parę skoków treningowych, przy których próbowaliśmy nowych rozwiązań, mających pozwolić nam na zwalczenie paru problemów - zdradził.

Młodszy z braci Kotów jest już także gotowy na rywalizację w rozpoczynającym się za 3 dni w Oberstdorfie Turnieju Czterech Skoczni. - To jest zawsze większa presja, bo przyjeżdża tam dużo mediów, czuć prestiż i trud tych zawodów - opisywał Polak. - Moja forma zazwyczaj zwyżkuje od zawodów w Garmisch, więc liczę, że i tym razem spiszę się tam dobrze i dalej będzie szło już tylko lepiej. Jeszcze nic nie jest stracone, będzie trzeba atakować, ale wierzę w to, że wszystko się uda - podsumował.

Z Wisły dla Sportsinwinter.pl,

Franciszek Damboń

(Jakub Balcerski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

maciejewskijan@11gmamaciejewskijan@11gma

0 0

bardzo krnabra wypowiedz Za nasze pieniadze szkolimy buca ktory wygrzewa sie w cieplych krajach i wysla foty jaki z niego plejboy a trenowac trzeba a sie nie chce SKOKI DLA CIEBIE TO JUZ PRZESZLOSC zajmij sie dalej gwiazdorzeniem bo to wychodzi ci najlepiej Dotyczy to pana Macieja Kota 09:27, 27.12.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%