fot. Alicja Kosman / PZN?php>
Była już rozmowa z Maryną Gąsienicą-Daniel, nie może zatem zabraknąć choćby kilku zdań od najlepszego polskiego alpejczyka Mistrzostw Polski 2017 - Maćka Bydlińskiego, który zdobył złoty medal za slalom i srebrny za gigant. Rozmowę z nim przeprowadziła Alicja Kosman.
?php>Maciek Bydliński wielokrotnie zdobywał mistrzostwo polski. Przed tegorocznymi Mistrzostwami Polski w Szpindlerowym Młynie miał w swoim dorobku 10 złotych medali. Ostatni zdobył jednak aż już 3 lata temu. W tym roku Maciek dość pewnie zwyciężył w slalomie, a rywale nie zmusili go do ryzykownej jazdy w drugim przejeździe. - Dość dawno nie byłem już mistrzem Polski i muszę przyznać, że mnie to denerwowało. Cieszę się, że po raz kolejny zdobyłem złoty medal - powiedział Bydliński, który nie ukrywał, że przyjechał tu właśnie po to, aby odzyskać tytuł Mistrza Polski.
?php>- Mimo że wygrałem, to z dyspozycji nie jestem zadowolony, bo porównując do tego co jeździłem kiedyś, moje przejazdy były dalekie od ideału, co bierze się z niewytrenowania - dodał Maciek, przyznając, że nie miał w tym sezonie wiele czasu na treningi, między innymi dlatego, że trenuje jedną z młodych polskich alpejek - Martynę Kałużę. Pierwsze efekty już widać, bo Martyna zdobyła dwa medale na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży w Zakopanem, zajmując w kategorii junior A 3. miejsce w gigancie i 2. miejsce w dwuboju slalomowym - Jestem zadowolony z tej pracy, aczkolwiek wciąż jestem jeszcze dość młody jak na narciarza alpejskiego i otwarcie mówię, że jeśli byłaby jakaś możliwość dalszego kontynuowania profesjonalnie kariery zawodnika, to wolałbym to robić, niż zajmować się stricte trenerką, bo jestem jeszcze młody - mówił Bydliński, który marzy o Zimowych Igrzyskach Olimpijskich 2018 w Pjongczang. Jednak wiele zależeć będzie od tego czy najlepszy polski alpejczyk dostanie wsparcie od Polskiego Związku Narciarskiego, który od dwóch lat nie wspiera już Bydlińskiego i nie powołał nawet kadry seniorów tworząc jedynie kadrę młodzieżową MIX.
?php>Maciek wypowiedział się również na temat sytuacji wśród polskich juniorów - Zawodników na pewno jest nieco mniej i wydaje mi się, że przez to też mniej narciarzy prezentuje wysoki poziom sportowy. Ale zdecydowanie zawodnicy, którzy teraz się ścigają mają znacznie łatwiejszy dostęp do sprzętu, do nart, wyjazdów.
?php>Pełna rozmowa dostępna jest na stronie internetowej Polskiego Związku Narciarskiego
?php>Źródło: Alicja Kosman / PZN
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz