Puchar Świata w Klingenthal to już niemal odległa historia. Reprezentacje analizowały swoje starty i wyciągały wnioski. Nie inaczej było w naszym sztabie. Łukasz Kruczek potwierdza, że brak torów lodowych daje przewagę światu.
?php>Łukasz Kruczek szeroko na temat startów swoich podopiecznych w Klingenthal wypowiadał się w niemal wszystkich mediach. Zapytaliśmy zatem, czy ta różnica na początku sezonu nie jest spowodowana brakiem skoczni z torami lodowymi w naszym kraju. - Tory lodowe to ogromna przewaga, jaką mają reprezentacje, które korzystają z tych torów u siebie - powiedział trener Kruczek. - Myślę, że powoli staje się to elementem wymaganym - dodał. Nasz szkoleniowiec zauważył, że można trenować zagranicą, ale podróże mają niekorzystny wpływ na dyspozycję w dalszej części sezonu. Spore zatem nadzieje wiążemy z remontem Wielkiej Krokwi, gdzie ma pojawić się sztucznie mrożony najazd.
?php>Jak co roku sporym problemem dla naszych skoczków jest brak możliwości treningu na śniegu w Polsce. Historia pokazuje, że takie treningi pomagały w powrocie do formy. - W takiej sytuacji realizuje się trening techniczny i motoryczny poza skocznią - mówił Łukasz Kruczek. W składzie na Kuusamo pojawi się Stefan Hula zamiast Bartłomieja Kłuska. - Na ostatnich treningach jeszcze przed Klingenthal skakali tak samo - przyznał szkoleniowiec. Zmiana była dokonana na wniosek Maćka Maciusiaka, który jest z tymi zawodnikami na co dzień. Wszystko wskazuje na to, że znajdujący się w kadrze A Olek Zniszczoł nie zawita zbyt szybko do Pucharu Świata. - Olek trenuje w Ramsau z pozostałymi i rozpocznie zimę od startów w Pucharze Kontynentalnym - poinformował Kruczek.
?php>Źródło: Informacja własna
?php>
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz