Monika Skinder wygrała niedawno na Kubalonce sprinterskie mistrzostwo Polski seniorek. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że ma ona dopiero 15 lat. Medal na 5 km zdobyła inna juniorka Izabela Marcisz. Justyna Kowalczyk dostrzegła w nich talent.
?php>Głośno zrobiło się w okół dwóch nazwisk kobiecych, które zaskoczyły podczas niedawnych mistrzostw Polski w biegach narciarskich na Kubalonce. W konkurencji sprinterskiej triumfowała tam 15-letnia Monika Skinder. - Jestem pod dużym wrażeniem tego wyniku. Sama nie wiem, co powiedzieć. Jestem bardzo szczęśliwa, bo nawet nie myślałam o tym, że stanę na podium - komentowała w rozmowie z Eurosport.onet.pl, Monika Skinder. Rok starsza od niej Izabela Marcisz wywalczyła brązowy medal na dystansie 5 kilometrów stylem klasycznym. - Ten medal był dla mnie dużym zaskoczeniem. W sprintach trochę zabrakło, bo byłam czwarta, ale na pięć kilometrów już stanęłam na podium. To mój największy sukces w karierze - mówiła Tomaszowi Kalembie Marcisz.
?php>Dla wielu wyniki młodych zawodniczek są zaskoczeniem. Wiesław Cempa, trener kobiecej kadry w biegach zauważa jednak, że już od jakiegoś czasu w Polskim Związku Narciarskim podkreślał, że trzeba więcej uwagi poświęcić juniorkom, bo jest wśród nich wiele talentów. - Trzeba się tylko cieszyć, że nadciągają tak zdolne dziewczyny, a nie narzekać, że młode wygrywają. W biegach nie ma przypadków - mówił szkoleniowiec. Sukcesy młodych juniorek nie mogły też umknąć uwadze Justyny Kowalczyk. Najlepsza polska biegaczka w historii tradycyjnie śledziła wyniki mistrzostw Polski. - Oby Izy Marcisz i Moniki Skinder nie zmarnowano! Mają dziewczynki papiery na dobre bieganie - skomentowała zaskakujące wyniki Kowalczyk. Miejmy nadzieję, że dziewczyny w przyszłości będą należały do czołówki biegów światowych.
?php>Źródło: Eurosport.onet.pl
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz