Zamknij

Kowalczyk celuje w finał olimpijski. "Mam nadzieję, że pokażę pracę, którą wykonałam"

19:30, 12.02.2018 Mateusz Wasiewski Aktualizacja: 19:39, 12.02.2018
Skomentuj

Justynę Kowalczyk już za kilkanaście godzin zobaczymy w eliminacjach do sprintu stylem klasycznym podczas igrzysk olimpijskich w Pjongczangu. Polka, jak sama przyznaje, trafiła z formą na najważniejsze zawody. Postawiła sobie również cel na drugą konkurencję biegową w Korei.

Biegaczki narciarskie we wtorek nie tylko będą rywalizowały ze sobą, lecz także z przenikliwym zimnem oraz wiatrem. Dla Justyna Kowalczyk nie będzie to jednak większym problemem. - Taki sport, taki zawód. Czasem bywa cieplej, czasem zimniej. Przyjechaliśmy z Kazachstanu. Tam było - 30 stopni. Co prawda nie było takich wiatrów, ale zaprawieni w boju jesteśmy - utwierdza nas w przekonaniu biegaczka z Kasiny Wielkiej.

Justyna Kowalczyk wraz z trenerem na treningach zwraca największą uwagę na część trasy w ostatniej fazie biegu, która może okazać się najważniejsza. - To jest zjazd, na którym może się bardzo wiele rozstrzygnąć. Oczywiście jest cała trasa, gdzie jest mnóstwo zakrętów, podbiegi, ale nauczeni doświadczenia z poprzedniego roku wiemy, że na tym zjeździe może się dużo rozstrzygnąć i tam mogą zaważyć takie elementy jak choćby rozłożenie łokci. Nie chodzi o pług, ślizg, tylko rozłożenie tych łokci, które będą hamować i to już może zdecydować, że na finiszu będzie się miało słabą pozycję - ocenia Polka, która liczy, że śnieg będzie jutro rozdrobniony, ponieważ to stosunkowo najłatwiejsze warunki. Im śnieg twardszy, tym trudniej jest optymalnie zjechać, jednak nie może być też za miękki - wtedy łatwiej jest złamać kijek.

Reprezentantka Polski nastawia się na bardzo dobry występ w sprincie. Wie jednak, że od początku może być trudno, a nawet najtrudniej. - Na sam początek trzeba się zakwalifikować, co mi się nie udało podczas ostatniego sprintu w Planicy, więc przede wszystkim eliminacje. Oczywiście, starałam się przygotować jak najlepiej do tego sprintu i to nie od dzisiaj - od roku, kiedy zobaczyłam tą trasę. Mam nadzieję, że pracę, którą włożyłam, będę w stanie jutro pokazać. Trasa w Pjongczangu jest jedną z tych, na której powinnam zrobić dobry rezultat. Dwa mocne podbiegi to jest coś, gdzie ja powinnam walczyć. Dobrym wynikiem dla mnie będzie finał - mówi z nadzieją Justyna Kowalczyk.

Źródło: sport.tvp.pl/sport.onet.pl

(Mateusz Wasiewski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%