fot. Armand Marchant Ski / facebook.com/ArmandMarchantSki?php>
Ubiegły sezon to dla Armanda Marchanta duża dawka emocji z dwóch biegunów. Najpierw został pierwszym Belgiem w historii, który zdobył punkty PŚ w konkurencji technicznej, później na zawodach w Adelboden złamał kość piszczelową. Ta kontuzja zakończyła jego sezon i uniemożliwiła wyjazd na MŚ do Sankt Moritz. Niestety Belg opuści kolejne ważne zawody, czyli Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pjongczang.
?php>Miejsce 18., jakie w slalomie w Val d`Isere zajął Marchant było bardzo miłą niespodzianką, choć trzeba przyznać, że w ostatnim czasie Belgowie coraz mocniej zaznaczają swoją obecność w zawodach najwyższej rangi. Po tym sukcesie Marchantowi nie udało się już zakwalifikować do najlepszej 30 żadnych zawodów PŚ, a w Adelboden poniósł spore szkody w postaci złamanej nogi i uszkodzonego więzadła. Początkowe nadzieje na przygotowanie się do uczestnictwa w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pjongczang zostały jednak niedawno rozwiane. Sierpniowe badanie wykazało, że noga belgijskiego alpejczyka wciąż nie jest w pełni sprawna, a zawodnik odczuwa ból, co uniemożliwia jazdę na dużych obciążeniach. Dziś Belg ma przejść w Antwerpii kolejną operację, po której będzie musiał mieć około 6-miesięczną przerwę. Kolejny sezon Marchant ma zatem z głowy.
?php>Źródło: facebook.com/ArmandMarchantSki
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz