Kamila Żuk to aktualnie najbardziej obiecująca polska biathlonistka. Na swoim koncie ma dwa złote medale mistrzostw świata juniorów. Nowy sezon to dla niej pierwszy, w którym startuje już jako seniorka. I zaczęła od razu od pozycji punktowanej. Mimo przeziębienia.
?php>- Pucharowe punkty wywalczone już w pierwszym biegu sprawią, że na pewno z większą pewnością będę podchodzić do kolejnych startów. W zeszłym sezonie ciężko było mi się dobić do pierwszej czterdziestki. Raz nie wychodziło strzelanie, innym razem słabszy był bieg - powiedziała po biegu sprinterskim w Östersund. Polska biathlonistka zajęła w nim 28 miejsce. Przed rokiem na punkty czekała do lutego.
?php>Postawa Żuk powinna cieszyć tym bardziej, że nasza reprezentantka zmaga się z przeziębieniem. I to nie pierwszym w ostatnich miesiącach. - Jeszcze tydzień temu w ogóle nie czułam się gotowa do startu sezonu. Teraz też widzę, że to nie był jeszcze mój bieg, ale z każdym startem powinno być lepiej. Niestety od kilku dni zmagam się z infekcją gardła, nadal nie czuję się zdrowa na 100% dlatego tym bardziej cieszę się, że ten pierwszy start wypadł przyzwoicie - przyznała Kamila.
?php>Do kolejnego startu zostały dwa dni. Ten czas Polka postara się wykorzystać, aby wyleczyć do końca. - Bieg na 15km jest bardzo specyficzny. Trzeba w nim biec od początku do końca bardzo równo, a dodatkowo bardzo mocno liczy się strzelanie. To właśnie na nim planuję się skupić przede wszystkim - mówiła Kamila Żuk. A bieg indywidualny zaplanowano na czwartek o godzinie 16:20.
?php>Źródło: Polski Związek Biathlonu
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz