Zamknij

Kamil Stoch: Wyjeżdżam stąd z podniesioną głową

11:45, 18.01.2016 Mateusz Król Aktualizacja: 16:15, 19.01.2016
Skomentuj

fot. F. Damboń fot. F. Damboń

Mistrzostwa świata w lotach narciarskich za nami. Dla Kamila Stocha impreza ta rozpoczęła się feralnie, gdyż Polak nie awansował do konkursu indywidualnego. We wczorajszym konkursie drużynowym nasz mistrz był już najlepszy w polskiej ekipie. - Wyjeżdżam stąd z podniesioną głową - mówił po ostatnich zawodach.

Po nieudanych kwalifikacjach Kamil Stoch miał mieszankę emocjonalną, ale następnego dnia udało się wyjść na prostą. Polak miał prawo oddawać po jednym skoku treningowym każdego dnia. Od soboty ani razu nie skoczył poniżej granicy 200 metrów. - Nie męczę się przy tych skokach, ale kosztują mnie dość sporo mentalnie - tłumaczył Stoch. Dzisiaj nasz mistrz olimpijski musi skupić się przede wszystkim na swoich zadaniach i oderwać się od wszystkich emocji związanych z konkursem. Bardzo udane próby treningowe pozwoliły Kamilowi na udział w konkursie drużynowym. Tym razem Orzeł z Zębu rozpoczynał rywalizację w naszej ekipie. Po dwóch pierwszych turach nasza ekipa zajmowała trzecie miejsce, potem niestety nie udało się utrzymać pozycji medalowej. - To są mistrzostwa świata i to jest skocznia mamucia. Przy takich warunkach, każdy minimalnie popełniony tutaj błąd, kosztuje bardzo wiele - mówił Kamil Stoch. - Ten konkurs jest udany, bo każdy z nas się starał - ocenił.

W nadchodzący weekend skoczkowie powrócą do rywalizacji o punkty Pucharu Świata. Tym razem zawitają na Wielką Krokiew w Zakopanem. Na te zawody bardzo cieszy się Kamil Stoch, który u stóp Tatr wygrywał już trzy razy. - Zakopane jest magiczne pod względem atmosfery jaką tworzą kibice i energii jaką nam wysyłają - komplementował Stoch. - Uważam, że te zawody mogą być na prawdę bardzo dobre - dodał. Rywalizacja w zimowej stolicy Polski rozpocznie okres, w którym skoczkowie będą rywalizowali już tylko o kryształową kulę. Imprezy sezonu już za nimi. Nasza ekipa nie traci jednak wiary, że jeszcze można coś dla siebie wygrać. - Nie nastawiam się, że będę teraz wojował. Nie będę się starał za wszelką cenę udowadniać wszystkim na co mnie stać - powiedział Kamil Stoch. - Będę się starał dalej pracować i to co się wydarzyło do tej pory, to były chwile bogate w doświadczenie, które pomogą mi w kolejny startach. Nieudane imprezy sezonu nie przekreślają jednak karier naszych skoczków. - Na tych dwóch imprezach świat się nie kończy - kwitował dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi. - Przed nami jeszcze wiele imprez - dodał.

Z Kulm dla Sportsinwinter.pl

Franciszek Damboń

(Mateusz Król)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%