?php>
Niestety konkurs indywidualny w Wiśle z cyklu Letniej Grand Prix nie skończył się zbyt szczęśliwie dla Kamila Stocha. Po pierwszej serii reprezentant Polski opowiedział dziennikarzom o przyczynie niedostania się do drugiej serii.
?php>Kamil Stoch po skoku na odległość 119 metrów nie uzyskał awansu do drugiej serii zawodów w Wiśle. Sam skoczek przyznał, że czuje się rozczarowany, ale nie zamierza z tego powodu rozpaczać. -Trochę goryczy, nawet dużo goryczy jest. Jest to bardzo przykra sytuacja, ale z drugiej strony też mi się świat nie kończy. To jest pierwszy konkurs i to jeszcze latem. Mam jeszcze sporo pracy żeby ustabilizować. Pomału będę nad tym sobie pracował - skomentował dwukrotny złoty medalista z Soczi.
?php>Reprezentant Polski w skokach narciarskich przyznaje, że skok w serii pierwszej nie wyszedł mu. Stoch od początku leciał nisko nad zeskokiem. -Cała energia poszła w próżnie, zamiast trafić w próg. Trochę niżej wyleciałem od tego, co powinienem. Później już nie było szans- opowiedział Kamil Stoch.
?php>W konkursie drużynowym w Wiśle Polska zdobyła pierwsze miejsce, co na pewno zapamięta Kamil Stoch. Przyznał, że nie jest to wymarzony start dla niego, bo na początku było bardzo dobrze. -Wczoraj oddawałem bardzo dobre skoki, byłem z nich zadowolony. Byłem częścią zwycięskiej drużyny. Natomiast dzisiaj dostałem takiego kopa w tyłek, żeby za bardzo nie trzymać głowy za wysoko. Przyjmuje to jako lekcje i dodatkową motywację do cięższej pracy i zmożonego wysiłku - zakończył podopieczny Stefana Horngachera.
?php>Z Wisły dla Sportsinwinter.pl
?php>Paulina Ślezińska
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz