Zakończył się historyczny sezon dla Polski w skokach narciarskich. Kamil Stoch zajął w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata drugie miejsce, ale dzisiaj najważniejszym sukcesem było zdobycie przez Polaków Pucharu Narodów. Nasz mistrz olimpijski w wywiadzie dla TVP nie krył zadowolenia z postawy całej polskiej drużyny po finałowym konkursie w Planicy.
?php>Kamil Stoch do swoich wybitnych osiągnięć indywidualnych nareszcie w tym sezonie mógł dołożyć również najwyższe trofea zdobyte z drużyną. - Ten sezon był niesamowity dla całej naszej drużyny. Wielkie podziękowania dla sztabu szkoleniowego, który pracował przez cały rok bardzo intensywnie, dawał z siebie wszystko i stworzył nam - zawodnikom, możliwość do osiągania jak najlepszych wyników. Chciałbym także podziękować pracownikom Polskiego Związku Narciarskiego, którzy również bardzo ciężko pracują dla nas. Także naszym rodzinom, żonom, dziewczynom, narzeczonym. Tym, którzy siedzą w domu przed telewizorem i ściskają kciuki. Zjadają nerwy. To jest naprawdę piękna historia - dziękował Stoch.
?php>W tym sezonie skoczek Zębu do dwóch złotych medali igrzysk olimpijskich, złota mistrzostw świata oraz Pucharu Świata, dołożył rówiezż zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni. Tym samym dołączył do wąskiego grona zawodników, którzy w swojej kolekcji posiadają wszystkie te trofea. - Nie podchodzę do tego tak, że jestem w jakimś tam gronie. Oczywiście, jest to bardzo miłe, natomiast chciałbym po prostu osiągnąć jak najwięcej w tym sporcie i zrealizować się w pełni. Przede wszystkim chciałbym się cieszyć tym co robię, a w tym momencie mam do tego pełną możliwość, ponieważ każdy skok sprawia mi ogromną radość. Cieszę się również, że moi koledzy z drużyny skaczą co raz lepiej, podnoszą swój poziom i razem po prostu możemy zdobywać wiele. Bo jak wiadomo w grupie jest siła - podkreślał ważność drużyny.
?php>Polacy w tym sezonie dwukrotnie triumfowali w konkrsach drużynowych w Pucharze Świata, ani razu nie zakończyli konkursu poza podium ale kulminacją świetnej postawy naszych skoczków było zdobycie mistrzostwa świata w drużynie w Lahti. Czy da się porównać tamte emocje do tych, które towarzyszyły dzisiaj podczas dekoracji zwycięzców Pucharu Narodów? - To są zupełnie inne emocje. Tam jest jeden konkurs i on się rozgrywa raz na dwa lata. Pierwszy raz w historii naszego narciarstwa zdobyliśmy mistrzostwo świata w drużynie i wygraliśmy Puchar Narodów. To są naprawdę niesamowite chwile i uważam, że każdy z nas zapamięta to do końca życia. Każdy z nas bardzo ciężko na to pracował i osiągnęliśmy to wspólnie. Nie jako jednostka ale ogólnie jako całość, jako jedna wielka sportowa rodzina - ocenił Stoch.
?php>Kamil Stoch do końca walczył o drugą w karierze Kryształową Kulę, jednak Austriak Stefan Kraft na finiszu tego sezonu okazał się lepszy. Stoch musiał zadowolić się drugą pozycją, choć przyznaje, że to nie koniec świata. - Nie ma niedosytu. Jest motywacja do jeszcze cięższej pracy. Radość, że zdobyłem to, czego wcześniej nie udało się zdobyć, ale też świadomość, że może być jeszcze lepiej - zapowiedział. Ojcem sukcesu naszych skoczków w tym sezonie jest niewątpliwie trener Stefan Horngacher, który zasłużył na ogromne podziękowania. - Stefan na pewno dołożył wiele do tej grupy. Przede wszystkim zbudował niesamowitą atmosferę ale też dobrał sobie ludzi do sztabu szkoleniowego, którym mógł w pełni zaufać. Każdy z tych ludzi znał swoje miejsce, wiedział, że bardzo wiele od niego zależy i każdy miał poczucie wartości. To uważam stworzyło taką jedną, wielką całość - podsumował Kamil.
?php>źródło: TVP
?php>
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz