Kamil Stoch w finałowym konkursie FIS Grand Prix w Klingenthal zajął dalekie 25. miejsce. Mimo słabszego sobotniego występu, potrójny mistrz olimpijski jest optymistą przed zbliżającym się kolejnym sezonem Pucharu Świata.
?php>Swój dzisiejszy skok 32-latek ocenił jako rozczarowujący. - Cały dzień czekałem na jeden skok, który finalnie mi po prostu nie wyszedł. Jestem zły, że nie udało mi się zrealizować tego, co na dziś sobie założyłem - wyznał podopieczny Michala Dolezala. Jak dopowiedział, takie zupełnie nieudane próby nie zdarzyły mu się na piątkowych treningach, podczas których oddawał bardzo solidne skoki. - Może były one bez błysku, ale były mniej więcej tym samym dobbrym poziomie. Dziś z kolei wszystko nie zadziałało i to po mojej stronie. Nie mogę zrzucić swoich słabszych skoków na warunki pogodowe - powiedział aktualny wicemistrz świata.
?php>Kamil Stoch ocenił również swoją dyspozycję w całym sezonie letnim - To lato zostało bardzo solidnie przepracowane. Pojawiło się kilka pozytywnych aspektów, jak np. moje zwycięstwo w LGP w Zakopanem. Natomiast to nie jest taka dyspozycja, z jaką chciałbym rozpocząć sezon zimowy. Wiem, że przez najbliższe dwa miesiące czeka mnie jeszcze sporo pracy i będę starał się zrobić ją jak najlepiej - zakończył skoczek z Zębu.
?php>Z Klingenthal dla Sportsinwinter.pl ?php>
?php>
Franciszek Damboń
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz