Zamknij

Justyna Kowalczyk: Cieszę się, że udało mi się uniknąć chorób

14:29, 12.09.2016 Daniel Topczewski Aktualizacja: 14:29, 12.09.2016
Skomentuj

justyna-kowalczyk

Justyna Kowalczyk we wtorek kończy trzytygodniowe zgrupowanie w Zakopanem, które było etapem przygotowań do zbliżającego się wielkimi krokami sezonu 2016/2017 w biegach narciarskich. Polka w rozmowie z PAP przyznała, że czuje się dużo lepiej niż w analogicznym momencie ubiegłego roku.

Justyna Kowalczyk w ubiegłym roku zmagała się z wieloma problemami, które nie pozwoliły jej w pełni przygotować się do sezonu 2015/2016. Polka swoją formę starała się budować startami w Pucharze Świata i w maratonach narciarskich i w końcu zaczęło to przynosić dobre rezultaty. Tym razem biegaczka z Kasiny Wielkiej zapytana o swoje przygotowania przez PAP odpowiedziała, że w jej przypadku jest dużo lepiej niż rok temu. - Udało mi się uniknąć chorób i dzięki temu przepracowałam bardzo dobrze cały okres począwszy od maja, aż po najcięższe dla biegacza narciarskiego lipiec i sierpień. Wrzesień także jest dla mnie, póki co, bardzo udany - przyznała Polka.

Biegaczka AZS AWF Katowice ma za sobą wiele godzin bardzo ciężkiej pracy i setki wybieganych kilometrów na treningach. Kowalczyk niewiele ponad tydzień temu wygrała zawody nartorolkowe Olaf Skoglunds Minneløp rozgrywane na dystansie 80 kilometrów. - To blisko trzytygodniowe zgrupowanie w Zakopanem z czterodniową przerwą na wypad do Norwegii i 80-kilometrowe, wygrane zawody na nartorolkach, dało mi trochę w kość. Były kilkugodzinne wypady w góry, były nartorolki czy podbiegi pod Gliczarów Górny. I tak po dwa razy dziennie - mówiła Justyna Kowalczyk.

Multimedalistka mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich opowiedziała także o swoich planach na nadchodzące tygodnie. Wśród nich pojawi się nowość w harmonogramie Polki, czyli wyjazd do Hiszpanii. - Prosto z Zakopanego ruszamy na dwa tygodnie do Soczi. Potem wyjedziemy na Majorkę, wzorem panczenistów i kolarzy, którzy bardzo sobie chwalą tamtejsze treningi rowerowe. Później tradycyjnie już lodowiec i wyjazdy startowe aż do marca - wyliczała dla PAP Kowalczyk.

Biegaczka z Kasiny Wielkiej sezon ma zainaugurować w zawodach FIS w Finlandii, a nie jak pierwotnie zapowiadano w Norwegii. Polka przyznała także, że nadal będzie startować w maratonach narciarskich. - Jeśli dobrze pójdzie, to przebiegnę ich z sześć, siedem. Oczywiście jeżeli zdrowie pozwoli. Jeśli poczuję się zmęczona, to po prostu odpuszczę - zaznaczyła biegaczka AZS AWF Katowice.

Podopieczna Aleksandra Wierietielnego nie ukrywa także, że jej celem jest jeden bieg na mistrzostwach świata w Lahti. - W Lahti na pewno wystartuję na 10 kilometrów klasykiem. Pozostałe biegi będą tylko elementem przygotowań do igrzysk w PyongChang w 2018 roku - podsumowała Kowalczyk.

Źródło: eurosport.onet.pl, PAP

(Daniel Topczewski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%