fot. youtube.com?php>
Johannes Thingnes Boe w tym sezonie Pucharu Świata jest nie do zatrzymania, wygrywa bieg za biegiem i z dużą przewagą prowadzi w klasyfikacji generalnej. Dobra forma motywuje 25-latka do walki o kolejne osiągnięcia. Norweg podczas mistrzostw świata w Östersund chce pobiec w każdej konkurencji, a w tym roku będzie ich aż siedem.
?php>Sezon 2018/2019 w biathlonowym Pucharze Świata ma jednego bohatera - Johannesa Thingnesa Boe. Norweg od początku zimy wygrał dwanaście biegów i czternaście razy stawał na podium. Podczas mistrzostw świata, które w sobotę rozpoczną się w szwedzkim Oestersund, także będzie faworytem do triumfu w każdej konkurencji. 25-latek zamierza wystartować we wszystkich biegach, także w pojedynczej sztafecie mieszanej, która zadebiutuje w programie czempionatu globu. Oznacza to siedem startów w jedenaście dni.
?php>Sceptycznie do tego pomysłu jest nastawiony trener norweskiej kadry Siegfried Mazet, który uważa, że natłok startów może odbić się na formie młodszego z braci Boe w ostatnich startach mistrzostw świata, czyli w sztafecie 4x7,5 km i w biegu masowym. - Nie wiemy, jak zareaguje jego ciało. Tyle startów może być wyczerpujące dla jego organizmu. Musimy być ostrożni i być może będziemy musieli pójść na kompromisy - tłumaczy Mazet. - Dostosujemy się do jego sugestii - dodaje.
?php>Sam Boe nie ma wątpliwości co do swojego kalendarza startów. Lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zamierza pobiec na każdym dystansie. - Wystartuję w każdej konkurencji. Podczas poprzednich mistrzostw świata bez problemu biegałem sześć dystansów i często w ostatnich dniach szło mi lepiej - mówi Norweg w rozmowie z NRK.
?php>Początek mistrzostw świata 9 marca. Podczas poprzedniego czempionatu globu Johannest Thingnes Boe wywalczył trzy srebrne medale: w sprincie, biegu pościgowym i w biegu masowym.
?php>Źródło: NRK
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz