Trudna sytuacja z obiektami dla młodych adeptów skoków na Podhalu może wreszcie się zakończyć. Przedstawiciele gminy Czarny Dunajec spotkali się niedawno z wiceministrem sportu Jarosławem Stawiarskim, aby przedstawić plan budowy małych skoczni.
?php>Chociaż kilka lat temu byłoby to niewyobrażalne, dziś faktem jest, że na całym Podhalu nie ma ani jednej skoczni nadającej się do treningów dla młodych. Cały rejon jeździ do Wisły lub Szczyrku. - Dla mnie to szokujące - mówił przed rokiem Adam Małysz, który wspierał swoją osobą idee powstania skoczni w Chochołowie. Skocznie dla najmłodszych są niewątpliwie potrzebne i wiedzą o tym radni z gminy Czarny Dunajec, którzy spotkali się niedawno z wiceministrem sportu Jarosławem Stawiarskim. - Minister zapewnił nas o pełnym poparciu - poinformował na sesji Rady Gminy Czarny Dunajec sekretarz urzędu Michał Jarończyk.
?php>Teraz trzeba będzie poczekać około dwa miesiące na decyzje komisji sportu. Jeśli zostanie wydana pozytywna decyzja, wówczas będzie można mówić o pełnym sukcesie. Trzeba jednak powiedzieć, że przedstawiciele gminy przygotowali się do spotkania bardzo dobrze. Sporządzono nawet przyszłych dwóch skoczni o rozmiarach K-16 i K-30. Można je zobaczyć TUTAJ.
?php>Źródło: Podhale24.pl
?php>
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz