Jessica Diggins: "To był mój klucz do sukcesu"

fot: wikipedia

Sprinty stylem klasycznym w Drammen zakończyły się triumfem norweskich biegaczy: Johannesa Hoesflota Klaebo i Maiken Caspersen Falli. Zwycięzcy na konferencji prasowej nie ukrywali, że ten sukces bardzo ich cieszy i jest motywacją do dalszych treningów.

Maiken Caspersen Falla jest jedną z tych biegaczek, które w Drammen czują się doskonale. Norweżka już czterokrotnie triumfowała w ulicznym sprincie, a na podium stawała aż pięć razy. Dzisiejszy sukces sprawił, że Falla jest o krok od wywalczenia drugiej w karierze małej kryształowej kuli za sprint. - To moja czwarta wygrana tutaj i jestem z niej bardzo zadowolona. Myślę, że moje baterie są teraz w pełni naładowane. Po igrzyskach byłam zmęczona i nie trenowałam aż tyle, co zwykle. Czuję, że moje ciało wróciło już na właściwy tor, a dzisiejsze zwycięstwo prawie zabezpieczyło moją kryształową kulę za sprint - mówiła Falla.

Na drugim miejscu zawody ukończyła Stina Nilsson. Szwedka miała dziś szansę, aby odrobić straty punktowe do Norweżki, ale ostatecznie musiała się zadowolić drugim miejscem. Mistrzyni olimpijska w sprincie przyznała na konferencji prasowej, że po eliminacjach obawiała się o swój wynik. - Maiken była dziś dla mnie zbyt silna, ale cieszę się, że w każdym kolejnym biegu byłam coraz lepsza. Nie zakwalifikowałam się z tak dobrym rezultatem, jakiego oczekiwałam. To mnie martwiło. Na koniec dnia mogę jednak powiedzieć, że jestem zadowolona - powiedziała Nilsson.

Po raz pierwszy w karierze na podium sprintu stylem klasycznym stanęła Jessica Diggins. Amerykanka na finiszu wyprzedziła Rosjankę Natalię Niepriajewą i dołożyła 60 punktów do swojego dorobku. - Jestem bardzo zadowolona z tego, że wreszcie udało mi się stanąć na podium w sprincie stylem klasycznym. Ja i moi trenerzy dużo pracowaliśmy nad klasykiem i to dało efekty. Wciąż jestem zaskoczona tym, że byłam dziś trzecia. Miałam dziś fantastycznie przygotowane narty i to był klucz do sukcesu - przyznała mistrzyni olimpijska.

Źródło: FIS