?php>
Iivo Niskanen zdobył dziś złoty medal mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym na dystansie 15 kilometrów stylem klasycznym. Fin po biegu nie ukrywał radości.
?php>Środowy występ w biegu na 15 kilometrów stylem klasycznym był dla Iivo Niskanena dopiero drugim startem na mistrzostwach świata w Lahti. Fin przygotował jednak doskonałą formę i prowadził od początku do końca biegu. - Po pierwszym punkcie pomiaru czułem się bardzo świeżo. Wszyscy mnie dopingowali i to dodawało mi sił. Ostatnie kilometry były dla mnie bardzo trudne, ale starałem się skoncentrować na sobie i na tym, aby nie stracić 20 sekund przewagi - mówił na konferencji prasowej Niskanen. - Marzyłem o tym, aby pewnego dnia zaśpiewać hymn narodowy w Lahti i to marzenie się spełniło. Myślę, że jestem teraz najszczęśliwszym człowiekiem na świecie - dodał Fin.
?php>Tytuł wicemistrza świata w środę wywalczył Martin Johnsrud Sundby. Dla Norwega to drugi krążek na tych mistrzostwach i kolejny srebrny. - Iivo udowodnił, że jest świetnie przygotowany do mistrzostw świata. Mój bieg był dobry. Czułem, że jestem szybki, ale kiedy usłyszałem, że mam 20 sekund straty do Iivo to nie mogłem w to uwierzyć - przyznał Norweg. - Myślę, że to był jeden z najlepszych biegów na 15 kilometrów stylem klasycznym w moim wykonaniu. Czułem się dziś dobrze, ale nie miałem możliwości, aby wygrać - dodał Sundby.
?php>Brązowy medal, pierwszy w karierze, zdobył Niklas Dyrhaug. Norweg stracił do Niskanena 30 sekund, a miejsce na podium zapewnił sobie na ostatnich kilometrach. - Od początku starałem się przebiec cztery okrążenia w podobnym tempie. Kiedy usłyszałem, że tracę 3 sekundy do Bessmertnykha pozostało mi jeszcze kilka kilometrów do mety. Miałem jeszcze w sobie sporo energii i mogłem przyspieszyć. Później ciężko było cokolwiek usłyszeć, bo biegłem w lesie. Walczyłem dziś o każdą sekundę - powiedział 29-latek.
?php>Z Lahti dla Sportsinwinter.pl,?php>
Mateusz Król
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz