Zamknij

Historia LGP w Wiśle : 2011

21:00, 17.06.2017 Jakub Balcerski Aktualizacja: 16:47, 29.06.2017
Skomentuj

Kontynuujemy nasz cykl przedstawiający poprzednie konkursy Letniego Grand Prix w Wiśle. Za miesiąc będziemy już po zawodach na skoczni im. Adama Małysza i mamy nadzieję, że wyniki nie będą nawiązywać do roku 2011, opisywanego w tym artykule. To bowiem jedyny raz, gdy na podium zabrakło Polaka.

Zaskakująca informacja dotarła do wszystkich czekających na konkursy LGP w naszym kraju w 2011 roku. FIS przyznał nam coś więcej niż jedynie organizację zwyczajnych zawodów. Zapoznał się z propozycją zaproponowaną przez Polski Związek Narciarski, który ze względu na powstanie obiektów w Wiśle i Szczyrku chciał je wypromować, tworząc w Polsce trwający przez tydzień turniej mający odbywać się właśnie na skoczniach we wspomnianych miejscowościach oraz na doskonale znanej wszystkim Wielkiej Krokwi. Pomysł jak się okazało, spotkał się z wielkim zainteresowaniem dyrekcji LGP.

W Wiśle przypadało rozpoczęcie całego cyklu, nazwanego Lotos Poland Tour, a zawodnicy zjawili się tu tuż przed weekendem 16-17 lipca. W sobotę odbyła się sesja kwalifikacyjna wraz z oficjalnymi treningami, a dzień później konkurs indywidualny.

Pierwszego dnia brylował Lukas Hlava. Czech niespodziewanie wygrał kwalifikacje po skoku na odległość 126 metrów. Nie był to jednak najdłuższy lot tego dnia - lepszy zaliczył chociażby niemuszący się kwalifikować do konkursu Gregor Schlierenzauer (132 metry). Najlepiej z Polaków zaprezentowali się Krzysztof Miętus i Kamil Stoch (obaj 131 metrów), który miał liczyć się w walce w niedzielę.

Niestety zawodnik z Zębu nie poradził sobie najlepiej. Zabrakło go na podium, na którym znaleźli się zwycięzca Thomas Morgenstern, drugi Paweł Karelin oraz trzeci Gregor Schlierenzauer. Szczególnie niezwykłą historią była pozycja Karelina, ponieważ została jedną z trzech najlepszych (oprócz niej także wcześniejsze sukcesy z Klingenthal oraz Garmisch-Partenkirchen) , jakie wywalczył do końca kariery na najwyższym światowym poziomie. Zginął w wypadku samochodowym niedługo później.

Ten rok nie stał się dla nas najszczęśliwszym pod względem wyników w Wiśle. Ale w całym cyklu nie brakowało nam radości z formy prezentowanej przez naszych skoczków. Mamy nadzieję, że w tegorocznej LGP doświadczymy podobnych doznań podczas następnych po 2011 roku konkursach, które przedstawimy w kolejnych tekstach.

(Jakub Balcerski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%