fot. Georges Ménager / CC BY NC ND?php>
Eric Guay dość niespodziewanie ogłosił zakończenie kariery. 37-letni Kanadyjczyk podjął tę decyzję pod wpływem ciężkiej kontuzji swojego kolegi z drużyny - Manuela Osborn-Paradisa, który na treningu przed zjazdem w Lake Louise złamał kość piszczelową i strzałkową.
?php>Guay to aktualny mistrz świata w supergigancie i wicemistrz w zjeździe (w tej dyscyplinie zresztą też był mistrzem świata w 2011 roku). Przygotowywał się do startu w tegorocznym sezonie, niemniej kiedy usłyszał o kontuzji Osborn-Paradisa (nawiasem mówiąc brązowego medalisty MŚ w supergigancie) podjął decyzję właściwie spontanicznie.?php>
?php>
?php>
- W pewnym sensie stawiam się w jego sytuacji. Po prostu myślałem "O rany, gdyby to mi się właśnie przydarzyło, nie wiem, czy mam energię, by ponownie przejść przez ten proces rehabilitacji. Prawdopodobnie podjąłem decyzję w bramce startowej.
?php>Guay powiedział też, że jest w stanie wiele ryzykować, jeśli ma szanse na podium, ale jego jazda na treningach przed sezonem nie była na takim poziomie, jaki chciałby prezentować.
?php>Oprócz medali mistrzostw świata Kanadyjczyk wygrał pięć zawodów pucharu świata (3 w zjeździe, 2 w supergigancie), a na podium stał łącznie 25 razy. Nie zdobył nigdy medalu olimpijskiego, acz parę razy był blisko: w 2006 w Turynie był czwarty w supergigancie, zaś w 2010 w Vancouver zajął piąte miejsca w zjeździe i supergigancie. Zdobył też małą kryształową kulę w supergigancie za sezon 2009/10.
?php>źródło: bbc.co.uk
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz