Photo credit: RaceOnTheEdge via Foter.com / CC BY-NC-SA?php>
Podczas gdy jedni sportowcy między kontrolami antydopingowymi mają sporo przerwy (vide Johaug i Bjoergen), inni mogą sobie pozwolić jedynie na krótką drzemkę pomiędzy kolejnymi wizytami. Tak było w przypadku Lary Gut.
?php>Szwajcarska alpejka, która świetnie rozpoczęła sezon pewnie zwyciężając w inauguracyjnych zawodach PŚ w Sölden, musiała poddać się kontroli antydopingowej dwukrotnie w przeciągu zaledwie dziesięciu godzin. Gut została odwiedzona przez kontrolerów najpierw o godzinie 10 wieczór, a po raz drugi musiała otworzyć drzwi niezapowiedzianym gościom już o 8 rano kolejnego dnia. Liderka PŚ sytuację skomentowała na twitterze w żartobliwy sposób, pisząc - Dajcie mi znać, jeśli następnym razem również będziecie chcieli pójść ze mną do łóżka. - W późniejszym wpisie Gut dodała również, że kontrolerzy często ją odwiedzają ze względu na dobrą kawę.
?php>Źródło: blick.ch
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz