fot: krone.at?php>
Dominik Landertinger w połowie września doznał urazu, który utrudnił mu przygotowania do zbliżającego się wielkimi krokami Pucharu Świata w biathlonie. Austriak wierzy, że jego treningi w Hochfilzen przyniosą zadowalające efekty.
?php>Landertinger w sezonie 2015/2016 osiągał wiele dobrych rezultatów, ale brakowało tak zwanej kropki nad "i". Austriak wywalczył wicemistrzostwo świata w biegu indywidualnym i uplasował się na dziewiątej pozycji w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Jego przygotowania do inauguracji sezonu 2016/2017 zakłócił jednak uraz - przepuklina dysku - którego doznał w połowie września.
?php>Austriak powoli wraca do pełni sprawności i uważa, że musi być zdrowy, aby włączyć się do rywalizacji z najlepszymi biathlonistami. 28-latek z Braunau nie odczuwa już bólu i chce powoli zwiększać obciążenia treningowe. - Myślę, że samo bieganie nie będzie dla mnie dużym problemem. Powrót okazał się stosunkowo łatwy, chociaż był powolny. Mam nadzieję, że do końca października będę w dobrej formie, bo jestem przygotowany na treningi na sto procent - powiedział Landertinger w rozmowie z "kurier.at". - Dzięki Bogu, że moja kontuzja nie jest tak poważna i obyło się bez operacji - dodaje.
?php>Dominik Landertinger opowiedział także o swoich celach na sezon 2016/2017. 28-latek nie ukrywa, że chciałby zdobyć medal przed własną publicznością w Hochfilzen. - Jeśli nie wystartuje na początku listopada to nie będzie to wielka tragedia. Chciałbym wystartować w grudniu. Najbardziej cieszę się jednak z tego, że do mistrzostw świata w Hochfilzen zostało wiele czasu, bo to jest mój główny cel na ten sezon - zaznaczył Austriak.
?php>Źródło: kurier.at
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz