fot. Franz Johann Morgenbesser / CC BY SA?php>
Chociaż od kontuzji Anny Veith upłynął już niemal rok, a zawodniczka w czerwcu powróciła do jazdy na nartach to nie chce ona jednoznacznie deklarować czy wystąpi za 2 tygodnie w Sölden w pierwszych zawodach sezonu.
?php>Tuż przed rozpoczęciem sezonu 2015/2016 Anna Veith (wówczas jeszcze jako Fenninger) doznała kontuzji, która zmusiła ją do odpoczynku od nart i przejścia żmudnej rehabilitacji aby powrócić do dawnej formy, która zaoowocowała m.in. zdobyciem dużej Kryształowej Kuli za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej PŚ.
?php>W drugiej połowie czerwca Veith po raz pierwszy od doznania poważnego urazu (zerwane więzadła krzyżowe w kolanie) stanęła na nartach na lodowcu Mölltaler i rozpoczęła przygotowania do nowego sezonu. Latem Anna nie zdecydowała się na wyjazd do Chile z pozostałymi austriackimi specjalistkami od konkurencji szybkościowych i postanowiła trenować w Europie. Pod koniec września natomiast odbyła pierwszy po przerwie trening zjazdu. Austriacka mistrzyni na razie jednak nie ma zamiaru podejmować decyzji czy weźmie udział w slalomie gigancie w Solden, który otworzy sezon 2016/2017. "Potrzebuję jeszcze treningu na nartach, wciąż muszę jeszcze wiele poprawić. Dzień przed zawodami w Sölden będę wiedziała czy jestem gotowa, czy nie" - powiedziała Veith na spotkaniu z mediami w Salbzurgu.
?php>W podobnej sytuacji przed rokiem była Lindsey Vonn, która pojawiła się i trenowała w Sölden, ale ostatecznie zrezygnowała z występu i odłożyła powrót do ścigania po kontuzji do zawodów w Ameryce.
?php>Gigant kobiet w Sölden na lodowcu Rettenbach odbędzie się 22 października. Pierwszy przejazd o godzinie 10:00 o czym jeszcze z pewnością przypomnimy. Panowie będą ścigać się dzień później.
?php>Źródło: sportnet.at
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz