?php>
Podium pierwszego konkursu FIS Cup w Szczyrku zdecydowanie należało do Włochów. Znalazło się na nim aż dwóch reprezentantów tego kraju. Tuż po konkursie udało nam się porozmawiać ze zwycięzcą zawodów, Davide Bresadolą.
?php>Zwycięstwo w Szczyrku sprawiło Davide ogromną radość. - Zawsze fajnie jest wygrywać, ale w Polsce szczególnie. Była wspaniała atmosfera. Jestem tutaj dopiero drugi raz, poprzednio trenowałem tu miesiąc temu i bardzo polubiłem tą skocznię - powiedział zawodnik. Skoczkowi trenowanemu przez Łukasza Kruczka zależy na tym, by dobrze poznać kraj swojego trenera i obiekty znajdującego się na jego terenie. Wygrywanie zawodów jest według niego doskonałym sposobem na to.
?php>O współpracy z Łukaszem Kruczkiem Bresadola wypowiedział się w samych superlatywach. - To dopiero początek, ale jestem bardzo szczęśliwy. Łukasz jest świetnym, utytułowanym trenerem i to ogromne szczęście dla mnie, że mogę z nim trenować - ocenił. Podkreślił też, że Kruczek wprowadził wiele zmian w treningach. - Trenuję ciężko i polegam całkowicie na zdaniu trenera - zadeklarował.
?php>Skoczek nie ma jeszcze sprecyzowanego celu na przyszły sezon. Zależy mu na tym, by skakać lepiej niż poprzedniej zimy. - Było mi ciężko się zresetować po tak słabym sezonie, ale teraz jestem gotowy do pracy i wiem, że mam wiele do poprawienia w swoich skokach. Chciałbym skakać tak dobrze jak tylko mogę. Muszę złapać dobre czucie i czuć się szczęśliwym podczas lotu. To mój jedyny cel - wyjaśnił.
?php>Korespondencja ze Szczyrku, Zuzanna Wydera
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz